Karolina i Robert. 9
Data: 12.09.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Autor: ---Audi---
... Odpocznę i wyjebię cię jeszcze kilka razy... spokojna twoja główka... to znaczy cipka... albo dupka ?
O ja pierdzielę... to nie koniec... Patryk na jeszcze ochotę...
Położyła głowę na jego brzuchu, a tyłeczek wypięła w moją stronę... d**gi kochanek zaczął go pieścić... i była szczęśliwa....
Jej twarz mówi wszystko... i ciągle jest taka niewinna, taka dziewczęca... i taka prawdziwa...
- Kochany... jestem szczęśliwa...
- Do kogo mówisz, do mnie, czy do młodego ?
- Do mojego męża...
O... ona mówi do mnie... przecież nie wie, że jestem...
- Jest w domu ?
- Nie, ale będzie to oglądał i mnie podziwiał...
Jak ona mnie zna.. jesteśmy ludźmi nadającymi na tych samych falach. Idealna.
Jutro wieczorem wyjazd na Hamburg, nie zwalę sobie, nie dokończę po nich, bo zawody, ale mam coś wymyślone i mam wrażenie, że będzie idealnie...
Oglądnąłem do końca, emocje zostawiłem bez głowy, bo idzie zwariować patrząc się na nią...
Cholera, za chwilę będą dzieci, a ona daje jeszcze raz...
To nie jest kurwa, to nimfomanka, bo ile można się pierdolić... ?
Czy ją cipa nie boli, nie jest zmęczona... ?
Ja nigdy nie dałbym rady jej zadowolić... nasz układ musiał się udać.. i zaczynam rozumieć, że ona to docenia bardziej...
W mojej sytuacji już dawno dałem sobie spokój z seksem, pogodzony z losem nie liczyłem na nic... aż obudziła demona przeszłości...
Myślę, że gdyby nie miała tej aury seksualności jak moja była, to nie uwierzyłbym... a tak, stało ...
... się i nie żałuję żadnej minuty życia z nią...
Zejdę powoli, bo będzie dym... jak ją nakryją...
Ty jesteś w domu ?
- Tak..
- Długo, jak długo jesteś... ?
- Z godzinę...
- Wszystko widziałeś... ?
- Tak...
- Robert ja... ja...
- Kochanie, idź się położyć, odpocznij,,, zajmę się dziećmi... jest dobrze...
- Boże, Robert, jak ja cię KOCHAM...
- Wiem, wiem...
Jej oczy naprawdę były zmęczone, niech nianie nie widzą jej w taki stanie.
Dosłownie zniknęła za drzwiami sypialni, a brama zaczęła się otwierać...
Jak dzieciaki wleciały, jak zaczęły opowiadać o zoo, takie szczęśliwe, jej dwójka zasnęła w samochodzie, więc zaniosłem je do sypialni...
Oczywiście padło do razu pytanie o mamusię... wytłumaczyłem, że coś z żołądkiem i, że rano wszystko opowiedzą...
Jej Jola uśmiechała się pod nosem... wie ?
Gdy ogarnęliśmy spanie, podziękowałem za wspaniały dzień... a jej Jola się odezwała...
- Jest Pan dobrym człowiekiem i wspaniałym mężem dla Karolinki...
- Robię co do mnie należy...
- Nie, Pan robi dużo więcej...
- E... nie ma o czym gadać...
- Do widzenia...
Zajrzałem do niej, spała jak niemowlę, oczywiście naga pod kołdrą... kusiło mnie...ale...
Oglądnę tylko jej tyłek... niczego nie dotykam... e... lekko rozszerzę...
Czerwony... nie boli ?
Pewnie gdybym jej wsadził... to byłaby zadowolona... ale ja taki nie jestem... jej nagrania są wystarczające... mam ją o każdej porze dnia i nocy... do końca życia... nie ...