Karolina i Robert. 9
Data: 12.09.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Autor: ---Audi---
... że jestem czegoś wart... że byle łopatą tak szybko mnie nie zabijesz... Jestem Ironman, człowiek z żelaza, rozumiesz... nic mnie nie rusza...
- Oj... ja potrafię cię ruszyć...
- To co innego..
Dojechaliśmy w nocy do hotelu, szybkie prysznice i spać. Zawody są pojutrze, więc jeszcze jeden dzień na odpoczynek, bo startują o 6 rano.
Rano spotkanie z Markiem i jego rodziną, Zwykła kobietka, a on też z głową na jutrzejszym starcie... tylko we dwóch rozmawiają... ale uśmiech mi posłał.
Pojechałyśmy w miasto... kilka fajnych ciuchów, obiad i lody...
Uwielbiam takie leniuchowanie, bez dzieci to jest inne życie... chociaż tęsknię.
Po południu mamy spotkanie z Mahmedem.
- Ubierz się elegancko i lekko wyzywająco, jesteś młodą suczką...
- Jak sobie mój Pan życzy...
Odwaliłam się w mocno przeźroczystą sukienkę, bez stanika, pończochy i mocno zastanawiałam się nad majtkami, ale bez przesady, idę na spotkanie z przyjaciółmi... ubrałam...
Jak się ucieszyli. Każdy praktycznie ze mną się witał w pierwszym rzędzie. Buziaków było co niemiara... Gdy już się uspokoiło, gdy zaczęli gadać o interesach poszłam do baru...
Teraz, bez dzieci mogę się napić. Chociaż ogólnie nie lubię alkoholu, ale są wakacje... kto mi zabroni... ?
Marek z rodziną zostali w hotelu, więc praktycznie byłam sama...
Po jakimś czasie dosiadł się Jurgen.
- I jak tam sprawy... ?
- Tamto załatwione, nie byłam już tam i nie będę...
- Cieszę się...
- Ale w jednym ...
... miałeś rację... władza to straszny narkotyk...
- Jakieś kłopoty ?
- Taka jedna baba próbowała mnie szantażować filmami ze mną, w powiedzmy nieładnych sytuacjach... ale załatwiłam sprawę po męsku.
Opowiedziałam mu co i jak...
Uśmiechał się pod nosem...
- Jesteś jak taki jeden od nas, Hans, też załatwiał sprawy tak elegancko, bez śladów i świadków...
- Dobry był ?
- Przede wszystkim inteligentny, ale jak życie pokazało, wszystkich dotyka prawo Murphiego... jak ma coś się spierdolić, to się spierdoli...
- Czyli to nie koniec ?
- A skąd miała te filmy... ?
Nakreśliłam sytuację...
- I co myślisz, że facet odpuści ?
- Myślę, że tak...
- Jeśli to cipa, to odpuści, a jeśli nie... to musisz być przygotowana.. .na coś ostrzejszego...
- To znaczy ?
- Cipa, czy nie ?
- Raczej nie...
- Widzisz, czyli nie odpuści, ale jeśli jesteś w stanie przewidzieć przyszłość, to możesz się na nią przygotować...
- Ale jak ją przewidzieć... ?
- Powiem ci... facet uderzy do Roberta bezpośrednio, jeśli to gnój.. będzie chciał go upokorzyć, wkurwić i poróżnić z tobą...
- To co mam zrobić ?
- Uderzyć pierwsza, idź i zdobądź te filmy zanim je użyje...
- Mnie nie posłucha... musiałabym mieć kogoś do pomocy... kogoś mocnego i przekonywującego...
Zaczął się śmiać...
- Mam przyjechać i obić mu gębę jak tamtemu... ?
- A byś przyjechał ?
- To nie jest takie proste, Robert musi wiedzieć... tu się nic nie ukryje, ale zrobiłbym to... z ...