1. Karolina i Robert. 9


    Data: 12.09.2019, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... następny występ.. ale jakiś gość wyszedł i zaczął nietypowo...
    
    - Witam Państwa, jest dzisiaj u nas artysta z Francji i chce dać wyjątkowe przedstawienie, oczywiście potrzebna jest kobieta i mężczyzna... to będzie sztuka... przez duże S...
    
    Aż mnie ścisnęło, uwielbiam teatr, sama kocham grać z ludźmi i na ludzkich uczuciach... pamiętacie Market i ochroniarzy ?
    
    Wystąpił facet... ale byczek...pięknie opalony.. w białej koszuli.... pełen szyk... spodobał mi się
    
    - Idź... rzucił Jurgen...
    
    - No co ty... ja ?
    
    Popchnął mnie tak mocno, że spadłam z krzesła, a hałas zadziałał od razu...
    
    - I mamy Panią... zapraszamy blondyneczkę...
    
    Zrobiłam się, na pewno czerwona... ale zrobiłam też krok w stronę sceny... teraz... albo nigdy... będę prawdziwą aktorką... powiedzmy...
    
    Wyprostowałam się i poszłam w kierunku schodów... Raz kozie śmierć... to tylko będzie seks... a właśnie, po to tu jestem... jak się bawić, to na całego...
    
    Gdy weszłam na scenę dostaliśmy pierwsze oklaski... już jest miło...
    
    Przynieśli dwie drabiny i się zaczęło...
    
    Przedstawił się nam główny artysta, ten facet, d**gi aktor, pocałował mnie w policzek na powitanie i szeroko uśmiechnął...
    
    Pewnie ucieszył się, że nie wpadła mu jakaś miła prawdziwa Niemka...
    
    Założyli nam na ręce i nogi sznurki, i jak w sztuce marionetek na tych dwóch drabinach, dwóch ludzi zaczęło poruszać nami...
    
    Jak to mi się podobało.. faceci tak kierowali naszymi ciałami, że wyglądało to na przypadkowe spotkanie na ...
    ... ulicy... zaczarowanie... błysk podniecenia...
    
    Potem przynieśli stolik, filiżanki... że niby jesteśmy w restauracji... oczywiście musieliśmy wczuć się w sytuację, poczułam to od razu... facet zresztą też...
    
    Dostałam nawet kwiaty... byłam w szoku, normalna scena i normalna sztuka... co chwilę dostawaliśmy oklaski... Byłam wniebowzięta... sama w życiowej roli...
    
    Zerknęłam na salę... gdzieś z 30 osób było na pewno...
    
    Potem przynieśli duży fotel z skóry... że niby jestem u niego w domu... on przymilał się do mnie... obcierał... facet nie był nachalny... wiadomo w jakim kierunku to zmierzało... ale naprawdę to była teraz sztuka i teatr...
    
    Artysta kierował jego rękoma tak, że zaczął mnie rozbierać... ach... tego jeszcze nie grałam,... szkoda, że Robert tego nie widzi...
    
    Zaczęłam wczuwać się w swoja rolę, dotykałam go, przesuwałam dłonią po buzi... klatce... potem kroczu...
    
    Gość ciągle się uśmiechał... a miał ładne zęby... Sukienka zaczynała być rozpinana... a gdy już prawie zwisała i wszyscy zobaczyli mnie nagą... dostałam takie oklaski, że aż miło...
    
    Ciało... ?
    
    Wygląd... ?
    
    Piersi... ?
    
    Wiem, że dobrze wyglądam...
    
    Nagle moje sznurki zostały przecięte i spadły obok mnie.... zrozumiałam, że jestem odcięta... więc padłam na podłogę...
    
    Mój partner miał skierowane swoje dłonie w okolice krocza...
    
    Rozpiął rozporek i wyciągnął swojego penisa...
    
    Teraz się zaczęło... jak zwykle, kobieta na ziemi, a facet z kutasem w dłoni...
    
    Ładny, spory... damy ...
«12...8910...»