1. Czesc jedenasta: Iza, odcinek pierwszy.


    Data: 30.11.2022, Kategorie: Zdrada Autor: Michal Story

    ... bokserkach. Iza wyczuła co się tam dzieje i wsadziła w nie rękę.
    
    - Och, jaki gorący - wyszeptała ściskając go mocno.
    
    Wyszarpałem jej koszulkę ze spodni, dotknąłem skóry na jej plecach, drgnęła lekko. Całowaliśmy się jak szaleni, jej dłoń masowała mi kutasa mocno, może nawet za mocno, kompulsywnie. Z drugiej strony takie nieczęste traktowanie mojego członka dawało dodatkową podnietę. Powiodłem rękoma po jej ciele aż zatrzymały się na piersiach. Spore i ciężkie, nie pasowały do jej szczupłego ciała. Pieściłem je przez materiał, teraz pod palcami wyczułem miękką strukturę sportowego stanika. Iza westchnęła cicho, ciepłą dłoń położyła mi na karku i przycisnęła mnie do siebie. Pocałowałem ją w szyję, pachniała delikatnie, niemal niezauważenie. Kabinka pod naszym naporem zaskrzypiała w znajomy mi sposób. Zapragnąłem wziąć ją od razu.
    
    Sięgnąłem do guzika jej spodni, ale odepchnęła mnie od siebie, przestała masować członka, upchnęła go bokiem w bokserkach.
    
    - Nie tutaj. Kończę o piątej, czekaj przed sklepem, jak mnie zobaczysz to idź na parking, pójdę za tobą. - seria poleceń wydobyła się z jej ust, policzki miała zaczerwienione.
    
    I wyszła z kabiny nawet nie zwracając uwagi, czy ktoś tam nie czeka.
    
    Ochłonąłem lekko i miałem wielką ochotę skończyć samodzielnie, byłem naładowany na maksa. Ale jednak odpędziłem tę chęć od siebie.
    
    Przymierzyłem drugie spodnie, okazały się w sam raz, trzecich już nie sprawdzałem.
    
    Zapłaciłem innej kasjerce, Iza chyba wróciła na dział ...
    ... damski. Popędziłem do domu, wziąłem porządny długi prysznic.
    
    Tuż przed siedemnastą odwiedziłem aptekę i karnie zameldowałem się przed sklepem Izy, udając, że oglądam witrynę sklepu naprzeciwko. Punkt siedemnasta Iza ukazała się w drzwiach sklepu. Zupełnie inaczej ubrana niż wcześniej. Białe adidasy zostały, ale cała reszta została zmieniona. Teraz jej biodra opinała biała jeansowa spódniczka odsłaniająca wysportowane opalone nogi. Piersi skrywały się pod krótką obcisłą koszulką, na ramionach zarzucony miała błękitny luźny i rozpięty sweterek, służący bardziej za ozdobę niż za ciepłe okrycie. Mała sportowa torebka dopełniała całości "sporty girl look". Zobaczyła mnie ale nie podeszła, udała, że też ogląda witrynę własnego sklepu. Przypomniałem sobie jej polecenie i słusznie poszedłem do windy. Iza trzy kroki za mną, tak aby to nie wyglądało, że idziemy razem. W oczekiwaniu na windę nie udało się jednak uniknąć kontaktu.
    
    - Niezła konspira - wcisnąłem guzik przywołania windy i zagadałem cicho.
    
    - Tak musi być. Mógł przyjść po mnie mój chłopak.
    
    - To ty masz chłopaka - odruchowo spojrzałem na nią. Winda podjechała, rozległo się "bing, bong", drzwi się otworzyły i wsiedliśmy.
    
    Jedno piętro przejechaliśmy w milczeniu, winda nie przyjechała pusta. Na zerowym poziomie "bing, bong" i wszyscy poza nami wysiedli.
    
    - No mam, i co z tego?
    
    - Niby nic, ale nie spodziewałem się.
    
    - No tak, ładna zgrabna niegłupia dziewczyna ma chłopaka, co to się wyprawia - zakpiła.
    
    - ...
«1234...12»