-
Czesc jedenasta: Iza, odcinek pierwszy.
Data: 30.11.2022, Kategorie: Zdrada Autor: Michal Story
... krótkimi paznokciami bez zauważalnego śladu lakieru) podążyła w górę mojego uda docierając do pachwiny. Jak na złość członek ulokował się po drugiej stronie, czułem teraz jego powolny acz systematyczny wzrost. Iza rozchyliła szerzej sweterek, klimatyzacja w aucie była ustawiona optymalnie i nie miało prawa być jej gorąco, widocznie rozgrzewała się od środka. Sweter opadł odsłaniając jej ramiona i ramiączka od stanika, wydawało mi się, że widzę zieleń. Czyżby miała na sobie mój prezent? - A ta laska z wtedy? Kto to? - dociekała moja pasażerka. - Mówiłem ci, czysty sport, sypiamy ze sobą, nic więcej - mówiąc to poczułem delikatne ukłucie. Tęskniłem do Iwony choć zazwyczaj nie zdawałem sobie z tego sprawy. I w tym momencie poczułem się jakbym ją zdradzał. Nie Beatę. Iwonę! - Jaka jest? - pasażerka drążyła temat. - Hmmm, miła, mądra... - Nie o to pytam - przerwała mi ten stek ogólników. - wiesz o co mi chodzi. - O łóżko? - spytałem udając, że nie wiem o co. - Łóżko i inne miejsca gdzie się kochaliście - nie owijała w bawełnę. - Cóż, jest... - szukałem adekwatnego słowa - ...jest mocna. Byliśmy już w zasadzie na wylocie z miasta, gdy Iza szybkim ruchem zrzuciła prawy but i postawiła stopę na desce rozdzielczej. W półmroku zauważyłem jedynie, że ma małe stópki. - To niebezpieczne, wiesz? - powiedziałem zgodnie z prawdą. - To patrz na drogę i na niej się skup. - To trudne... - moja ręka powiodła wyżej pod materiał jej spódnicy. Przekręciła się ...
... lekko aby mi ułatwić dostęp. Zabrałem jednak na chwilę rękę, aby poprawić sterczącego już na bok członka. - Daj, ja - zabrała moją rękę i wsunęła dłoń w moje spodnie. Wciągnąłem brzuch aby jej to ułatwić, pas bezpieczeństwa sprawy nie ułatwiał. Odnalazła ściśniętego wzwodem i ułożeniem członka, zręcznie ustawiła go w pionowej pozycji, co przyjąłem z ulgą. - Nie mogę się doczekać, żeby go zobaczyć - powiedziała głośno. No tak, w przymierzalni nie spojrzała nawet. - Ale co stoi na przeszkodzie? - puściłem na moment kierownicę i zapraszającym gestem wskazałem rozporek. Iza posłusznie zajęła się guzikiem moich spodni, chwilę jej zeszło zanim poradziła sobie lewą ręką. Zamek już nie stanowił żadnej przeszkody, rozporek się rozchylił i z bokserek wyjrzał sterczący członek. Iza pozbyła się drugiego buta i teraz obie nogi miała wysoko uniesione i oparte na desce. W razie wystrzału poduszki będzie dłubała kolanami w nosie. - Mówię ci, że to niebezpieczne - postarałem się, aby było słychać reprymendę. - A ja ci mówię, że masz uważać. Albo zjedź gdzieś. - złapała moją rękę i wsadziła sobie między nogi. Przez szorstki materiał poczułem ciepło. Jej palce objęły sterczącego kutasa i zaczęły się na nim przesuwać z góry na dół jednocześnie pokręcając lekko to w jedną to w drugą stronę. - To jaka jest? Mocna? Co to znaczy? - wróciła do tematu. - Że nie ma tabu, potrafi się kochać, bzykać, rżnąć i pierdolić, cały wachlarz - zaryzykowałem wulgaryzm. - A wtedy w ...