1. Miłość to tylko obietnica (II)


    Data: 02.12.2022, Kategorie: miłość, Zdrada pożądanie, kochanek, Autor: valkan

    ... wracaj.
    
    Nie dałam mu szansy na odpowiedź, odwróciłam się na pięcie i odbiegłam swoją standardową trasą treningową.
    
    Dwa tygodnie to niewiele czasu. Przez te paręnaście dni prawie bez przerwy myślałam o tamtym weekendzie i o tym co powiedziałam na koniec. Z biegiem czasu coraz bardziej wątpiłam w to czy naprawdę nie chcę go więcej widzieć. To nieprawda, że czas leczy rany i zaciera ślady. Może tylko łagodzi przykrywając wszystko innymi przeżyciami i zdarzeniami. To co kiedyś bolało i gryzło nas od środka, w każdej chwili gotowe jest dopaść nas na nowo. Nie trzeba wiele, żeby przywołać to co siedzi w nas głęboko. Wystarczy samotny wieczór i trochę alkoholu.
    
    Adam wyszedł z mieszkania żegnając się ze mną cmoknięciem w policzek. Boże, jakbyśmy byli trzydzieści lat po ślubie.
    
    Przede mną były trzy dni, które miałam spędzić w samotności. Pierwszego dnia postanowiłam oglądać stare filmy o miłości i pić wino. Był piątek, wyjątkowo dziś nie musiałam iść do pracy. Siedząc na kanapie spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Nie było jeszcze dziesiątej rano. W dupie to mam – pomyślałam i poszłam do kuchni. Wyciągnęłam z szafki duży kieliszek i białe, wytrawne wino. Wróciłam do salonu i włączyłam laptopa. Szybko przejrzałam swoją kolekcję filmów i zatrzymałam się na dobrze znanym mi tytule. „Śniadanie u Tiffany’ego”. Klasyka, to będzie dobre na początek.
    
    Po trzech obejrzanych filmach i dwóch wypitych butelkach wina, znudziło mi się to co robiłam. Wstałam z sofy i poczułam, ...
    ... że kręci mi się głowie. Chyba znowu za dużo wypiłam – pomyślałam. Z powrotem usiadłam i położyłam nogi na niskim stoliku. Poczułam się tak bardzo samotna i zaniedbana, że w jednym momencie zebrało mi się na płacz. Nie będę znowu ryczała, nie jestem taka słaba. Pod wpływem impulsu dotknęłam prawą dłonią swoich piersi. Czułam jakie są jędrne, sterczące sutki tak bardzo domagały się pieszczot. Przesunęłam dłoń niżej, na brzuch i potem między uda, na krocze. Czułam drzemiący płomień namiętności. Boże, jaka jestem spragniona. Przez cienki materiał legginsów, środkowym palcem zaczęłam lekko masować swój owoc kobiecości. Jednak przestałam to robić już po paru sekundach.
    
    - Nie upadnę aż tak nisko – powiedziałam na głos.
    
    Zerwałam się na równe nogi i z kieliszkiem w ręku podeszłam do dużego kuchennego okna. Wypiłam zawartość kieliszka jednym haustem i zapatrzyłam się w krajobraz za oknem. Było piękne letnie popołudnie.
    
    Z myśli wyrwał mnie dzwonek mojego smartphone ‘a. W jednej sekundzie moje serce zaczęło bić jak szalone, poczułam nagły przypływ adrenaliny. Czym prędzej pobiegłam z powrotem do salonu i spojrzałam na wyświetlacz telefonu.
    
    Dzwonił Adam.
    
    Podniosłam telefon i westchnęłam głośno. Po chwili namysłu postanowiłam nie odbierać, więc tylko wyciszyłam dźwięki.
    
    Czego tak naprawdę się spodziewałam? Przecież on nawet nie ma mojego numeru telefonu. Przecież nawet nie wie jak się nazywam. W tej samej chwili uświadomiłam sobie, że tak samo ja nie wiem jak nazywa się ...
«1234...12»