1. Najgoretszy jezyk na wschod od Laby


    Data: 13.09.2019, Kategorie: Inne, Autor: Marcin Mielcarek

    ... jestem jej winien jeden orgazm. Zaśmiała się, ale położyła na plecach i rozchyliła nogi. Jej wygolona cipka w pomarańczowym świetle lampy wyglądała jak ósmy cud świata. Uklęknąłem i pochyliłem się nad nią. Zacząłem powoli ją obcałowywać, ale zachęcony jej pomrukami szybko przeszedłem do drażnienia językiem łechtaczki. Mój wskazujący palec powędrował do środka. Pracowałem jak mrówka, chcąc doprowadzić ją do szczytu. Znałem trochę jej ciało, wiedziałem co lubi i jak lubi. Kaśka wiła się i jęczała głośno, w pokoju panował jej słowiczy głos. Nagle jednak coś usłyszałem, dźwięk z głębi mieszkania, jakby otwieranie drzwi, zamek w nich. Na chwilę zwolniłem, chcąc się skupić na tamtym. Chyba ktoś wszedł do środka, takie odnosiłem wrażenie. Nie mogłem jednak tego sprawdzić, bo Kaśka złapała mnie za głowę, za włosy i kazała doprowadzić ją do obłędu. Zrobiłem to o co mnie poprosiła. Przyspieszyłem, mój język pracował jak szalony i chwilę później, trzymałem ją silnie za uda, kiedy całe jej ciało trzęsło się niczym rażone prądem.Kasia została do rana, spała ze mną, ale nie zjedliśmy śniadania. Zaproponowałem jej to oczywiście, chciałem zrobić tosty i jajecznice, ale powiedziała, że musi uciekać. Obiecała się odezwać za jakiś czas. Kiedy wyszła, zdałem sobie sprawę, że przy drzwiach, na dywaniku, stoją buty Renaty. Wiedziałem już, że wróciła wczorajszej nocy, wróciła wcześniej niż zapowiedziała. Zastanawiałem się ile z tego co wczoraj robiłem usłyszała. Nie rozmawialiśmy jednak o tym. ...
    ... Niedziela minęła nam spokojnie, w dziwnej ciszy.Jakoś w środku tygodnia, po południu, usłyszałem dzwonek do drzwi. Wyszedłem ze swojego pokoju i wyjrzałem przez wizjer. Na korytarzu stał jakiś obcy facet. Otworzyłem mu, bo mógł to być w końcu listonosz, gość od liczników czy ktokolwiek inny.– Co ty tu kurwa robisz?! – spytał mnie autentycznie zdziwiony.– Czasami sam się nad tym zastanawiam – odparłem.– Mieszkasz tu?– Tak.– Renata nic mi nie mówiła.Facet chciał przejść obok mnie i wleźć do środka, ale zablokowałem mu drogę. Spojrzał na mnie z prawdziwą nienawiścią w oczach. Był tego samego wzrostu co ja, ale znacznie starszy, krótko ogolony. Postury byliśmy podobnej, z tym, że on był roztyty, a ja co jakiś czas chodziłem na siłownię i miałem krótki epizod z boksem.– Przepuścisz mnie do cholery? – To pytanie miało brzmieć groźnie i faktycznie brzmiało, z tym, że nie trafiło na podatny grunt.– Facet nie mam pojęcia kim ty jesteś – odpowiedziałem spokojnie.– Renata zostawiła mi coś u siebie. Mam to zabrać. Więc mnie nie wkurwiaj tylko mnie wpuść.– Nie ma mowy.Mężczyzna sprawiał wrażenie nieźle rozeźlonego. Jasne oczy mu zapłonęły, twarz poczerwieniała. Wyczułem też w jego oddechu alkohol, który mieszał się z zapachem wody kolońskiej.– Wpuść mnie do kurwy i nie przeszkadzaj!– Nie.Byłem pewien, że czegoś spróbuje, nastawiłem się już na to, gotów w razie czego zareagować. On jednak jeszcze raz wyzwał mnie od najgorszych i zapowiedział, że przyjdzie jak będzie Renata. Życzyłem mu ...
«1...345...9»