Ambicja
Data: 14.12.2022,
Kategorie:
Geje
Masturbacja
Autor: TylerDurdend
... niczego dobrego. Z trzęsącymi się kolanami wszedłem prosto w do jego sali tronowej.
– Zastanawiasz się, po co cię tu wezwałem – odzywa się po krótkiej chwili ciszy. Nie zadaje pytania, stwierdza fakt.
– Tak – odpowiadam, patrząc na niego pełnymi strachu oczami. On uśmiecha się tajemniczo. Chyba pierwszy raz w życiu widzę jego uśmiech. Jest niepokojący i przytłaczający.
– Przyglądam ci się od jakiegoś czasu – mówi niemal szeptem. – Wyglądasz na ambitnego człowieka.
Potwierdzam skinieniem głowy. Na nic więcej mnie nie stać.
– Ale ambicja ma swoją cenę, wiesz o tym?
Kolejne skinienie.
– Ambicja czasem pcha nas do popełnienia czynów, o których normalnie byśmy nie pomyśleli. Kiedy byłem w twoim wieku, robiłem wiele rzeczy, które nie były zgodne z moją naturą, ale nauczyłem się, że czasem warto nagiąć zasady, by dostać to, co się chce.
O co mu chodzi? Nie rozumiem, co chce mi przekazać. Jego słowa napawają mnie coraz większym niepokojem. Po moim czole spływają krople zimnego potu.
– Jesteś gotów zdobyć to, czego chcesz?
Jego pytanie wprawia mnie w osłupienie. Cały drżę, a w moim kroku coś się odzywa. Czy dobrze myślę? Czy Tomasz Wilczyński chce mnie wykorzystać, oferując mi w zamian posadę? Nie, to niemożliwe, nie jest gejem. Nie może nim być. Wyczułbym to. Spoglądam na niego pytającym wzrokiem, a on tylko uśmiecha się szerzej. Rozchyla nogi w pełnym erotyzmu ruchu.
– Podejdź.
Jestem jak sparaliżowany. Mięśnie kompletnie odmawiają mi ...
... posłuszeństwa. Nie mogę się ruszyć. Moim ciałem wstrząsa przeszywający dreszcz. Materiał moich spodni unosi się w okolicach kroku. Nie mogę tego ukryć. On to widzi. Podoba mu się to.
W końcu wstaję. Wybrzuszenie w spodniach jest już na tyle spore, że widać je gołym okiem, na szarym materiale pojawia się spora, mokra plama. Moje ciało mnie oszukało, zdradziło mnie, poddało się woli tego drapieżnika, nawet nie próbując walczyć. Ostrożnie, powoli podchodzę do niego. Przystaję na kilka kroków przed nim, ale on gestem dłoni zachęca mnie, bym podszedł bliżej. Teraz, stojąc zaledwie parę centymetrów od niego, wyraźnie czuję jego zapach. Tajemnicza nuta, którą wcześniej wyczuwałem w powietrzu nagle nabiera wyrazu. To zapach jego męskości.
Nie wstaje z fotela. Unosi prawą rękę i przykłada ją w okolicę mojego brzucha. Czuję przez koszulę jego dotyk. Dłoń ma chłodną, a gdy tylko jego skóra dotyka mojego ciała, przechodzą mnie ciarki. Wzdrygam się mimowolnie, a on śmieje się w głos.
– Taki niewinny, taki delikatny...
Mroczy pod nosem, a ja powoli tracę grunt pod nogami. Mam wrażenie, jakby cały pokój zaczął nagle wirować, a ja unoszę się pośrodku i szybuję wysoko ponad chmury, wprost w kosmiczną pustkę. Tym właśnie jest jego dotyk. Doskonale wie, jak działa.
– Uklęknij – mówi stanowczy głosem, który nie znosi sprzeciwu. Nie mam zamiaru się przeciwstawiać. Sam tego chcę. Moje ciało trawi żywy ogień. Nigdy w życiu nie czułem takiego pożądania. W tej chwili, jedyne o czym myślę, to żeby ...