1. Marta i natarczywy biznesmen


    Data: 23.12.2022, Kategorie: nauczycielka, pończochy, biznesmen, Podglądanie Autor: historyczka

    ... wydłużały.
    
    Na pożegnanie ponownie ucałował moją dłoń.
    
    Tego dnia długo nie mogłam usnąć. Wciąż myślałam o przystojnym prezesie. Wyobrażałam sobie, że w przeciwieństwie do starego szefa rady nadzorczej, jemu pozwalam się zaprosić na romantyczną kolację... Fantazjowałam, że po niej ląduję, w swej wytwornej, wieczorowej sukni w wytwornej, obszernej limuzynie. Pod roznamiętnionym i zuchwałym prezesem... Wkrótce obie moje eleganckie szpilki wbijaja się w sufit eleganckiego auta... zaś czysty dźwięk muzyki klasycznej płynący z głośników, stopniowo zostaje zagłuszany przez moje jęki...
    
    Nie wytrzymałam. Musiałam podwinąć spódniczkę. Zsunęłam na bok stringi. Musiałam. Pragnęłam sobie głośno pojęczeć...
    
    Jednak nawet gdy zasnęłam, natrętny prezes wciąż nie chciał dać mi spokoju... Przyśnił mi się w swym nienagannie skrojonym garniturze, pachnący drogą wodą kolońską. Najpierw na balu w jakimś zamku tańczył ze mną wytwornie, zdradzając niemal dworskie maniery. Moja piękna suknia zamaszyście zamiatała posadzki komnaty. Potem szepnął, że zechce mi pokazać tajne zamkowe skrytki. Podążałam za nim krętymi, kamiennymi schodkami do lochów. Tam już czekała... sala tortur! A w niej??? Szef rady nadzorczej! Obaj biznesmeni urządzili sobie ze mnie zabawkę! Cel ich okrutnych poniewierań. A narządzia do nich posiadali zgoła doborowo przystosowane. Z ich rozporków wyskoczyły dwa pale! Dwa tarany, którymi mieli mnie katować. Co też skwapliwie uczynili. W swej eleganckiej sukni zostałam przez ...
    ... nich brutalnie zgwałcona. Swe drągi pakowali bezlitośnie w me ciasne dziurki, męcząc mnie biedną bezpardonowo. Grube mury, zamkowych, bezdennych piwnic tłumiły moje piski... szlochy i jęczenia...
    
    Pastwił się zwłaszcza szef rady.
    
    - Nie chciałaś paniusiu wybrać się ze mną na randkę, to trafiłaś do lochów. Nie chciałaś grzecznie possać mojej pałki, to teraz zostaniesz nią wykołatana! Zamiast przyjąć moje strzały na buźkę, przyjmiesz je bez zabezpieczenia w pizdeczce...
    
    Obudziłam się cała zlana potem. I nie tylko... Moja dłoń, jak przyspawana, tkwiła w majtkach.
    
    ***
    
    Prezes przyjechał po mnie - i zaprosił do dużej i eleganckiej limuzyny. Jeszcze nigdy w życiu w takiej nie siedziałam. W środku było sporo przestrzeni. Przez głowę przebiegła mi głupia myśl - "A więc jest dokładnie, jak w mojej fantazji... Dużo miejsca... i sufit oczekujący na wbicie moich szpilek..."
    
    Tego dnia znów założyłam seksowne kozaczki i minispódnicę. Z pełną premedytacją, żeby pokazać Dawidowi moje zgrabne nogi.
    
    Teraz widziałam jak, kątem oka, gapił się na moje uda. Więc położyłam na kolanach torebkę.
    
    Podczas jazdy był rozmowny i dowcipny. Gdy mówił coś szczególnie wesołego, łapał mnie za kolano. Jakoś wyjątkowo to na mnie działało. Czułam, że aż przebiegają mnie dreszcze.
    
    Odniosłam wrażenie, że biznesmen częściej patrzy na mnie niż na drogę. Wręcz bałam się tej jazdy. Jednocześnie, uśmiech właściwie nie schodził z jego twarzy.
    
    Wypytywał się o mnie, o moje zainteresowania, o to ...
«1...345...11»