1. Rekompensata, 9.


    Data: 24.12.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    ... boczne. Zgaszę górne światła. Taka iluminacja też robi wrażenie na pływających.
    
    *
    
    I nagle... Gaśnie górne światło. Cała pływalnia tonie w ciemnościach. Nie trwa to dłużej niż sekundę i zapalają się dolne światła, potem boczne.
    
    – Łoł! Co za wrażenie! Niesamowite! – jestem zaskoczona widokiem. Kolor wody jakby nieco inny, bardziej zielony. A podwodne oświetlenie powoduje, że pływalnia wyglądała jak basen przy ekskluzywnym hotelu gdzieś na Bermudach albo Kajmanach! Albo podczas mojego urlopu na Wyspach. Tylko drinków z parasolkami i leżaków brakowało. I kilku palm. I wysportowanego śniadego ratownika. Albo czarnoskórego.
    
    – Ech... – głośno wzdycham.
    
    Ratownik uśmiechał się, obserwując moją żywiołową reakcję. Teraz zaskoczony spogląda na mnie.
    
    Nie wiem czemu, ale od jakiegoś czasu podnieca mnie taka wizja. Spędzić trochę czasu z takim ratownikiem... Przełykam ślinę z podniecenia i powoli poruszam nogami, drepczę w miejscu. Jestem podniecona! Czuję, że znowu mam mokro.
    
    – Oby tylko nie ciekło ze mnie! – myślę przestraszona. – To dopiero byłby wstyd! Zanim dotarłabym do najbliższej toalety, każdy napotkany osobnik od razu wiedziałby, co się ze mną dzieje.
    
    *
    
    A potem poszło już szybko. Odwróciłam się gwałtownie, zbyt gwałtownie, ‘niechcący’ trącając go w krocze.
    
    – Och! – cofając biodra, chłopak stęknął zdziwiony.
    
    – Och! Przepraszam! – fałszywie kryguję się. – Ale właściwie... Chciałam sprawdzić, co tam się chowa z takim trudem... – uśmiecham się ...
    ... bezwstydnie i zastygam z wyciągniętą ręką.
    
    – Ej, ty... – ratownik prostuje się i reaguje lekko ochrypłym tonem. Już wiem, i widzę, że podniecił się moją propozycją. Rozgląda się.
    
    – Co? Spodziewasz się tłumu wielbicielek czy czekasz na umówioną? – nadal uśmiecham się. Nie jestem zazdrosna, prowokuję go.
    
    – Nieee, ale... – reaguje grymasem przypominającym uśmiechem. – A, co tam! Skoro masz ochotę... – nie kończy zdania. Przygarnia mnie lewą ręką. Jest silny. Widziałam muskulaturę, a teraz ją odczułam. Po chwili rozpina mi stanik. Prawą dłonią łapie za pośladek i opuszczając dłoń, zsuwa majtki. Językiem wpycha się w usta. Pocałunek staje się taki namiętny... Upuszczam rzeczy i obejmuję go obiema rękoma. Nasze ciała stykają się. On jest jeszcze bardziej namiętny, a ja mocniej obejmuję go.
    
    – Och, ty... – stękam, żeby wiedział, jak podoba mi się jego pieszczota. Twardy penis uciska moje krocze. Chłopak lekko pracuje biodrami. Penis pociera moją cipkę. Teraz to ja nie odsunęłabym się od niego!
    
    – Skoro chcesz, to nieźle zabawimy się – śmieje się i stęka, podniecony uciskaniem mnie penisem. – I pewnie lubisz niespodzianki, skoro tutaj jesteś. Też coś zorganizuję – teraz jest pewny siebie, bardziej swobodny. Wie, że się nie wycofam.
    
    – Świetny masaż... – konstatuję tylko na własny użytek. I wtedy dociera do mnie, że dół od kostiumu chłopak zdołał zsunąć na tyle, że cipka jest już odkryta! Prawą dłoń zsuwam po jego plecach, trochę drapiąc go paznokciami, aż wreszcie dłoń znika w ...
«1234...7»