Biuro szefa
Data: 30.12.2022,
Kategorie:
biuro,
Zdrada
Sex grupowy
Autor: kleo99
Cholera, już 17 a ja dalej w biurze, przed tym zasranym monitorem i stertą papierzysków - myślała Kasia. Powinna być już w domu 2 godziny temu. Była wściekła jednak wiedziała że musi się tym zająć gdyż ostateczny termin zbliżał się nieuchronnie. Była głodna, oczy ją bolały i jeszcze ten brak kawy - że też musiała się dziś skończyć, złość ogarniała ją coraz bardziej. I ta Agnieszka, która jak zwykle zamiast pomagać jej w tym projekcie siedziała sobie spokojnie w domu popijając herbatkę. Była wściekła na siebie że pozwala sobą tak pomiatać, zawsze to ona zajmuje się wszystkim a wspaniała Aga, cholerna ulubienica szefa nie robi nic.
- Pani Kasiu, proszę na chwilę do mojego biura - odezwał się głos w drzwiach. Był to jej szef, facet po 50, całkiem przystojny, jeszcze nie łysy ale miał ten wyraz twarzy, taki odpychający, Kasia zawsze się go bała, a ich stosunki obracały się jedynie wokół codziennego "dzień dobry". Po jakichś 2 minutach żeby nie musieć z nim iść korytarzem Kasia oderwała się od jakże ciekawego zajęcia przewracania papierów i skierowała się w stronę jego gabinetu. Przed drzwiami z napisem Marek K.
przeszły ją tysiące myśli, czegoż ten facet może od niej chcieć, przecież ona odpowiada przed Pawłem i to on zawsze wszystko z nim załatwiał. A może chce mi dać podwyżkę, awans, cholera wiedziała że takie zastanawianie się nic nie da więc szybkim ruchem złapała za klamkę i weszła do biura szefa.
- Proszę usiąść - odezwał się Marek siedzący w swoim wielkim ...
... fotelu.
Kasia rozejrzała się po pokoju. Był całkiem duży, dwa wielkie okna, parę obrazów, szafa, wielkie biurko i jeszcze większy fotel - typowe biuro szefów z filmów - pomyślała lekko się uśmiechając. Marek tym czasem przyjrzał się jej dokładnie, a było na co popatrzeć. Kasia była 32 letnią mężatką, bardzo zgrabną o brązowych włosach, pełnych kuszących ustach, wielkich zielonych oczach i jeszcze większych sterczących do góry piersiach. Jej największym atutem były jednak nogi, wiedziała o tym,
dlatego często chodziła w krótkich spódniczkach - jedną z nich miała i dziś, bardzo kuszącą, przewiewną w kolorowe kwiatki, ponad sukienką ubrana była w białą bluzeczkę pod którą nie miała nic prócz piersi. Kasia usiadła naprzeciwko szefa, w niewielkim fotelu, nałożyła nogę na nogę i czekała.
- Zapewne zastanawia się pani dlaczego panią wezwałem? - odezwał się w końcu.
- Tak, słucham.
- Otóż... sprawa nie jest prosta... hmm pracuje pani w naszej firmie 5 lat?
- Tak.
- hmm... jak pani chyba zresztą wie szykuje się parę zmian w naszej firmie.
- Tak słyszałam coś o tym.
Czyżby awans, jakieś stanowisko kierownicze, może dostanę posadę Piotra - Kasia zaczęła kalkulować w myślach.
- hmm... trochę ciężko mi to pani powiedzieć... ale obawiam się, że będę musiał panią... zwolnić.
- Co?! - mina kobiety od razu zmieniła się z lekkiego uśmiechu na co najmniej zdziwioną.
- Przykro mi, przyszły ciężkie czasy, potrzebne są zwolnienia, przykro mi.
- Ale to ja odwalam ...