1. ONE czesc 18 i Epilog


    Data: 16.09.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Jan Sadurek

    ... baby? Następna ciągnie mi w restauracji” - pomyślał. Nie odepchnął jednak kobiety, a wręcz przeciwnie, przyciągnął ją lekko do siebie, tak, żeby przez plecy dosięgnąć do jej krocza. Skonstatował, że nie miała na sobie bielizny, więc jego palce bez żadnego problemu zanurzyły się w wilgotnej pipce, brandzlował ją, co trochę pieszcząc łechtaczkę. Na efekt swych działań nie czekał długo, poczuł, że ucisk ust na penisie wzrasta, ruchy Renaty stają się wolniejsze, a ona sama wypręża się i drży. Jęki dziewczyny stłumił kutas mocno tkwiący w jej buzi. Jan powstrzymywał się, żeby nie wytrysnąć w jej gardło, bo wiedział, że może nie zdążyć połykać jego spermy, jednak przeliczył się. Renata przyspieszyła ruchy ust, do tego pomogła sobie dłonią i Jan z jękiem wyrzucił z siebie wielką dawkę nasienia. Część spłynęła na podłogę, Renata zdążyła połknąć jednak większość. Podniosła się, wytarła usta wierzchem dłoni, oblizała wargi powolnym ruchem i uśmiechnęła się.- Deser był pyszny! - jeszcze raz oblizała wargi. - i było go zadziwiająco dużo!- To twoja robota i zasługa, ja tylko siedziałem grzecznie.- Siedziałeś grzecznie? To co czułam w swojej pisi? Czy to czasem nie twoje palce tam zawędrowały?- Ja nic o tym nie wiem, a moje palce są tutaj! - rozczapierzył dłonie – widzisz? Są wszystkie.W tym momencie podszedł młody kelner.- Coś jeszcze państwu podać?- Tak, proszę rachunek.- Proszę bardzo, oto rachunek. - chłopak popatrzył porozumiewawczo na Jana i uśmiechnął się. - Wczoraj wysiadł ...
    ... monitoring, macie szczęście... - i odszedł.- Ale by mieli widowisko – Jan patrzył za oddalającym się młodym człowiekiem – naprawdę mamy szczęście.- To ja mam szczęście, że poznałam takiego faceta – Renata pogłaskała Jana po twarzy – Kiedy cię zobaczyłam pierwszy raz chciałam cię objąć i wycałować, tak mi się spodobałeś. A kiedy po kilku tygodniach odezwałeś się i do tego zaproponowałeś ten wyjazd, miałam tylko jedną odpowiedź: że już, zaraz, natychmiast, ale powstrzymałam się. Musiałam odczekać trochę, żebyś sobie nie pomyślał, że jestem taka łatwa i szybka w zawieraniu znajomości. Tego samego dnia wieczorem już byłam spakowana i gotowa do wyjazdu. W nocy z wrażenia nie mogłam usnąć, musiała sobie ulżyć, a dawno tego nie robiłam... Rano nawet moje dzieciaki jakoś dziwnie na mnie patrzyły, oboje widzieli, że matka jest jakaś inna. Jestem tutaj i nie żałuję, a ty?- Co ja? Czy żałuję? Chyba oszalałaś, albo ja musiałbym mieć nie po kolei w głowie. - zastanawiał się, co powiedzieć. Żałować pobytu tutaj z taką kobietą? Jesteś nie dość, że ładna, zgrabna, taka... taka... bardzo… apetyczna, to jeszcze do tego miła, sympatyczna i mądra! Nie, nie żałuję niczego. Może zbierajmy się, już jest późno, a nie mam zamiaru jeszcze kłaść się do łóżka spać!- Chodźmy, ale jeszcze dam chłopakowi napiwek, zasłużył na niego. - Renata podeszła do bufetu za którym stał „ich” kelner, skinęła na niego głową, wręczyła mu dyskretnie zwinięty banknot o dość dużym nominale.- To w podziękowaniu za fachową i szybką ...
«12...789...14»