Młody sąsiad
Data: 05.01.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: woska
... mieszkaniu, wreszcie sama, wolna od syna.
Mogła bez przeszkód chodzić nago po domu i zostawiać bieliznę na krzesłach.
Zazwyczaj wracała późno, pracując na dwie zmiany aby spłacić mieszkanie i remont. Nie raz przed snem myślała, że przydałby się jej wakacje a raczej wakacyjny relaks, gdzieś gdzie mogłaby zaszaleć, uwolnić swoje kobiece potrzeby, które od dawna się w niej kotłowały. Brak czasu na randki z facetami to potęgował.
Wspominała czasem w kobiecych plotkach ze swoją przyjaciółką, że w jej klatce mieszka niezły przystojniak, lubiła z nią żartować.
- ciekawe jakiego ma... - powiedziała Magda parskając śmiechem
- daj spokój, jesteś zwariowana, to małolat, jest młodszy od mojego syna - odpowiedziała lekko zawstydzona Wiesia
- wiesz, że takim młodym ciągle stoi...na pewno na ciebie zerka, przyłap go kiedyś - Magda nie przestawała podkręcać tematu
- daj spokój, odbiło ci! - odpowiedziała Wiesia
- a co Ci szkodzi? Jesteś sama! Baw się! Korzystaj Kochana! - chichotała Magda - nie wierzę, że nie myślałaś o tym jakbyś mu robiła laskę... - nie przestawała - o nie! Nie wierzę! Myślałaś o tym!
Wiesia poczerwieniała po d**giej stronie słuchawki.
- nie, zwariowałaś! Nie myślałam! - próbowała się bronić, czując się jak złodziej przyłapany na kradzieży.
Rzeczywiście, zdażyło się jej myśleć o tym, jak naga, kleczy przed Jankiem i summienie rusza glowa pieszcząc jego członek ustami.
Teraz, gdy Magda o tym wspomniała, znów przeszyła jej głowę myśl, w ...
... której robi dobrze temu młodzieńcowi, w swojej sypialni.
- jesteś szalona! O niczym takim nie pomyślałam, a nawet jeśli to tylko przeszło mi przez myśl bo dawno nikogo nie miałam. Daj spokój - dodała Wiesia wybudzając się z chwilowej fantazji.
- ja tylko mówię hihi - zarechotała Magda
- na razie, idę spać - dodała z uśmiechem Wiesia i rozłączyła się.
- Wariatka... - pomyślała ale w głębi duszy przyznała Magdzie rację...
Słońce mocno zaglądało do sypialni Wiesi już z samego rana. Kolejny upalny sierpniowy dzień, sobota, pierwszy dzień weekendu. Wiesia powoli szykowała się na wyjście do galerii handlowej, krzątając się po domu w rytmach ulubionej piosenki Imany - Don't be so shy.
Dzień zapowiadał się świetnie. Popołudniu syn miał przywieźć jej telewizor, zadowolona myślała o cichym wieczorze przy jakieś komedii romantycznej.
Ubrana w fioletową, obcisłą sukienkę, fioletowe wysokie szpilki i białą bieliznę, Wiesia, weszła do windy.
Po chwili, zaledwie piętro niżej winda zatrzymała się, otworzyły się drzwi a w nich stał uśmiechnięty Janek.
- dzień dobry! - wypalił i wszedł do winy. Poraził go od razu słodki zapach jej perfum a wzrok zawiesił na błyszczących od balsamu nogach.
- dzień dobry - odpowiedziała Wiesia przypominając sobie wczorajsza rozmowę z przyjaciółką i starając się nie zaczerwienić.
- piękny dzień prawda? - Janek starał się zagaić rozmowę
- oj tak, upalny - odpowiedziała Wiesia, starając się nie kierować wzroku na Janka, mimo , że ...