W dobrej wierze...
Data: 05.01.2023,
Kategorie:
Geje
BDSM
spanking,
młody,
lanie,
Autor: Xenka
... bezlitosnymi uderzeniami, które jego delikatną, alabastrową skórę zmieniały teraz w kawał spuchniętego ciała w bordowym kolorze.
Był kompletnie bezsilny. Nie mógł nawet wierzgać nogami. Palące razy sypały się bezustannie na skatowane, w jego odczuciu, pośladki.
I kiedy był przekonany, że męczarnie nigdy się nie skończą, uświadomił sobie nagle, że nie dotknęło go kolejne smagnięcie, a on sam, dusząc się łzami, nie jest już trzymany w stalowym uścisku.
Bez namysłu zerwał się z kolan i klapnął pupą na chłodną podłogę, obawiając się, że mężczyzna za chwilę się rozmyśli i powróci do bicia jej. Patrzył na Chrisa wielkimi oczami, w których czaił się ból, strach i żal. Nie zasłużył na taką karę, działał w dobrej wierze...
Ale Chris myślał chyba inaczej. Uważał, że postąpił słusznie. To on działał w dobrej wierze i dla interesu Afterlife. Spojrzał przelotnie na prawą dłoń, której wnętrze było ciemno-czerwone i pulsowało niemiłosiernym, rwącym bólem. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że ów ból jest niczym w porównaniu z tym, który odczuwać teraz musiał siedzący przed nim na podłodze chłopak.
- Wstań – polecił surowym tonem.
Brak reakcji, tylko ciche, żałosne pochlipywanie zdenerwowanego, wręcz roztrzęsionego młodego ...
... mężczyzny.
Ale Chris nie zamierzał kontynuować kary. Gniew został wyżyty, a on oddychał już głębiej, choć trochę ciężko. Dopiero teraz czuł się zmęczony.
Wyciągnął z kieszeni paczkę chusteczek, wyjął jedną i podał brunetowi.
- Wytrzyj twarz i nos – powiedział łagodniej.
Postanowił dać mu kilka minut na coś, co w myślach określił jako wycie do księżyca i wyżalenie się mu, że świat jest niesprawiedliwy, a jego boli. W końcu jednak wstał z sofy i delikatnym, ale stanowczym ruchem postawił chłopaka na równe nogi.
- Jeżeli pieniądze nie zostaną zwrócone w terminie, możesz liczyć na dużo poważniejszą powtórkę – warknął, odwracając go nagle bokiem do siebie i trzasnął z całej siły w nagie udo – Możesz się ubrać i wyjść – poinformował na koniec.
Chłopak ostrożnie, krzywiąc się trochę i sycząc, naciągnął na bordowe, stłuczone pośladki bokserki. Później zapiął jeansy. Na drżących, uginających się nogach podszedł do drzwi i nieporadnie ściągnął z wieszaka cienką kurtkę.
Chris, widząc, że chłopak jest w naprawdę fatalnej formie, podszedł do niego szybko i pomógł mu założyć kurtkę.
- Będziesz już grzeczny? – spytał jeszcze, ścierając kilka łez z policzka bruneta.
Ten pokiwał twierdząco głową. Wkrótce zniknął za drzwiami.