Gra serc
Data: 10.01.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Romantyczne
niemka,
praca,
miłość,
Autor: paty_128
... piosenek Silbermond zadedykował dla zakochanych. Janette zaskoczyła mnie – jej dłonie owinęły moją talię, oparła głowę o ramię. Również ją objęłam i pogłaskałam po głowie. Przez takie właśnie momenty łudziłam się, że Janette też mnie kocha. To była okrutna myśl, bo rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Czuła się przy mnie swobodnie, to najważniejsze. Później muzyka stała się znów żywsza.
Obie poczułyśmy całodniowe zmęczenie, i trzymając się za ręce wróciłyśmy do ośrodka. Janette wykąpała się pierwsza, więc gdy kładłam się spać, już słodko spała na boku. Pocałowałam ją w czoło.
–
– Szepnęłam. Pewno już dawno była w krainie snów. Może i dobrze, że tego nie słyszała.
Obudziłam się z dobrym humorem. Janette leżała na boku z podpartą o rękę głową, wpatrując się we mnie uważnie. Znałam ten wzrok i kojarzyłam go niestety z gorszymi wydarzeniami. Tylko dlaczego tak się patrzy na mnie? Jakby nigdy nic przeciągnęłam się i ziewnęłam.
–
– przywitałam ją.
–
–
– musiałam upewnić się, że dobrze zrozumiałam. Niemiecki jednak cały czas mnie zaskakiwał swym podobieństwem słów.
–
Westchnęłam, szykowała się długa i nieprzyjemna rozmowa. Na wspomnienie o Kate, poczułam się nieswojo, jakby była tylko kłopotliwym snem czy jakimś odległym wydarzeniem. Chuda postać z czarnymi włosami, które tak często były przeze mnie trzymane przy namiętnych pocałunkach. Zielone oczy, które patrzyły na mnie z miłością. Usta stworzone do całowania i szeptania mojego imienia... ...
... Przestań! To przeszłość! Rozdział zamknięty!
–
–
– pytając, uniosła brew, jakbym opowiadała bzdury.
–
–
No tak, nie wiem, jak mi to umknęło. Dziewczyny w pokoju nieraz miały ubaw, czasem mówiłam rzeczy, które w sumie nie powinny wyjść z mych ust. Między innymi tak dowiedziały się o Janette.
–
–
– pogłaskała mnie po policzku i pocałowała delikatnie. Przez chwilę patrzyłyśmy na siebie w zupełnej ciszy, dopóki emocje nie opadły. Oczywiście, że Kate była przeszłością. Nie zamieniłabym Janette na nikogo innego. –
–
– pociągnęłam ją na siebie.
–
– oddałam zaległy pocałunek.
–
– wybuchłyśmy śmiechem.
–
– zarumieniła się. Zarumieniła się! -
–
– mruknęła i pocałowała mnie namiętniej, w głowie przewinęły się wszystkie nasze pocałunki.
–
- przyłożyła dłoń do moich ust, patrząc głęboko w oczy.
Trwałyśmy tak dłuższą chwilę, po czym opuszkami palców przesunęła po moich wargach. Rozchyliłam je lekko i chwyciłam koniuszek palca ustami. Zaczęłam delikatnie ssać palec Janette, pieścić go językiem, okrążać, muskać i zwilżać. Nie cofnęła dłoni, a myśl, że mam jej palec w ustach wywołał jakąś wewnętrzną iskrę. Zmysły jakby się wyostrzyły. Słyszałam jej oddech, czułam chłodny wydech na klatce piersiowej, był niemalże pieszczotą dla rozgrzanego po nocy organizmu. Jej ciało przyjemnie obciążające moje, napierające, jakby chciało wniknąć. Skóra przy skórze jak odzwierciedlenie krzemieni, wywołujące tę iskrę pożądania. Wyciągnęła palec z ...