1. Ciocia Zuzia cz.1


    Data: 14.01.2023, Kategorie: Mamuśki Autor: Percival L

    ... mojego dzieciństwa, że mniej więcej dekadę temu miała chłopaka, nawet kilkukrotnie pojawiła się z nim na rodzinnych spotkaniach, widać jednak ich relacja nie przetrwała i ostatnimi laty ciocia nie utrzymywała romantycznych kontaktów z płcią przeciwną, a przynajmniej nigdy nie chwaliła się tym przed bliskimi.Początkowo spotkanie przebiegało zupełnie zwyczajnie. Opowiedzieliśmy sobie co ciekawsze wydarzenia, które spotkały nas w minionym tygodniu, trochę poplotkowaliśmy. Tak, wiem, jest to rozrywka, która według norm społecznych nie przystoi facetowi, a i oddawanie się niej przez przedstawicielkę płci pięknej nie świadczy o niej zbyt dobrze, jednakże w swoim towarzystwie czuliśmy się tak swobodnie, że nie musieliśmy się przejmować takimi drobnostkami. Cała rutyna spotkanie przepadła jednak w chwili, gdy zadałem jedno, zdawałoby się nie mogące wykreować żadnej niezwykłej sytuacji pytanie.- Ciociu, a ty masz może jakieś rodzinne zdjęcia?Od kilku miesięcy miesięcy miałem istnego hopla na punkcie poznawania historii moich przodków. Zdążyłem już pospisywać historie opowiadane przez moich dziadków, zeskanować wszystkie napotkane zdjęcia, a teraz gdy główne źródła wiedzy zostały wyczerpane, pozostało mi poszukiwanie smaczków, tak by dopełnić całość mojego archiwum.- Będziesz robił drzewo genealogiczne?- Powiedzmy. Bardziej coś na zasadzie zbioru rodzinnych pamiątek.- Mam jakieś zdjęcia, ale nie wiem czy znajdziesz tam coś ciekawego. W większości to fotki z mojego dzieciństwa, trochę ...
    ... ze szkolnych lat. Raczej mało staroci. Chociaż wiesz co, chyba mam tam gdzieś zdjęcia pradziadków z czasów, gdy jeszcze mieszkali na wsi. Tylko, że wszystkie są wymieszane.- Nic nie szkodzi- odparłem - Z resztą, może pooglądamy je przy kawce, co?- Jeżeli cię to ciekawi, to czemu nie. Powspominamy sobie stare czasy.Po chwili ciocia przyniosła koszulkę na dokumenty, po brzegi wypełnioną zdjęciami. Bez szczególnej delikatności przechyliła ją rozsypując na blacie stołu liczne fotografie, które wymieszane, tworzyły swoisty, powyrywany z kontekstu i chronologii zapis życia Zuzanny. Siedząc naprzeciw siebie, zatopiliśmy się we wspomnieniach. Przeglądanie zdjęć odbywało się w następujący sposób. Najpierw sięgałem po fotografię, oglądałem ją, po czym przekazywałem ją cioci, a ta odpowiadała na moje ewentualne pytania. Na ogół znałem ludzi ze zdjęć. Prawdę powiedziawszy, nie było na nich nic nadzwyczajnego. Większość to odbitki tych, które znajdowały się w albumie babci. Wyjątek stanowiły sceny, przedstawiające ciocię i jej znajomych z czasów liceum i studiów. Nastoletnia, zawsze uśmiechnięta blondynka, często w otoczeniu innych, równie atrakcyjnych dziewczyn. Gdybym tylko był trochę starszy, a ona nie byłą moją ciotką... - rozmarzyłem się.Tym sposobem, sam nie wiem kiedy, minęła godzina. Sterta zdjęć stawała się coraz mniejsza, a resztka kawy niemal zupełnie zimna. I właśnie wtedy, sięgając po kolejną fotkę omal nie zakrztusiłem się jej ostatnimi kroplami. Wyraz mojej twarzy musiał być ...
«1234...»