-
Kamila nauczycielka (V). Gwałtowny bal
Data: 21.01.2023, Kategorie: nauczycielka, uczeń, Brutalny sex Autor: Falanga JONS
... żonę, muszę teraz zająć się tobą. Dziewczynie średnio uśmiechały się tany ze starszym od niej o dekadę, wyraźnie lecącym na nią mężem koleżanki, ale nie umiała odmówić. Wstała. Czując lekkie szumy w głowie, obciągnęła nieco swoją sukienkę i dała się porwać w taniec starszemu z Piotrów. Męska część grona uczniowskiego ożywiła się widząc swoją pięknie wyglądającą nauczycielkę w akcji. Szczególnie ci, którzy nie dali się wciągnąć na parkiet mogli poobserwować ją w spokoju. - Seksowne ma te pończoszki – mruknął Błażej. – Ciekawe gdzie się kończą. - Ktoś by musiał podciągnąć tą sukienkę, to byśmy się dowiedzieli – skwitował Przemek. – Ale odważnych pewnie braknie. - Zbyt obcisła jest niestety – stwierdził inny z ich kolegów, Sławek – Gdyby miała coś luźniejszego, to może zaświeciłaby nam majtkami przed oczami. - To pewnie takie dziwkarskie pończochy, z koronką. Kocham takie – oznajmił szczerze do bólu Przemek z wyraźnym podekscytowaniem w głosie. - Pół życia oddałbym, by zobaczyć ją bez tej sukienki, w tych dziwkarskich pończochach – rzekł silnym tonem Bartek, który pojawił się tuż obok nich – Albo zapłaciłbym niemałą kasę temu, kto podciągnie tą sukienkę. Ktoś spróbuje? – rozejrzał się wkoło. - Nierealne. Za ciasna, ciut za długa – trzeźwo skomentował Błażej. - Nie taka długa, widać kawałek uda... - Ale ciężko się podnosi, gdyby była luźniejsza, to może, niepostrzeżenie, w szalonym tańcu... A tak, lipa. - Gadanie – prychnął Bartek, któremu ...
... krew w żyłach krążyła coraz szybciej i pozbawiała zdolności logicznego rozumowania. Ton jego głosu zdradzał, że w tych żyłach, płynie już niemała część alkoholu. A to dopiero początek imprezy. - No to spróbuj twardzielu – mruknął Błażej. - Nie odzywaj się tak – ostrzegł go nabuzowany Bartek. – Już ja z nią potańczę. Widziałem, że coś tam już sobie wypiła. Będzie łatwiejsza. - Jak to zrobisz, to my ci zapłacimy – skomentował na wpół ironicznie Sławek. - Wypchajcie się ze swoją kasą. Zrobię to tak, czy siak – Bartek poczuł, że wjechano mu na ambicję. A nie zwykł pozwalać sobie na ośmieszanie. - Będą z nim kłopoty dzisiaj – stwierdził Przemek, gdy Bartek odszedł. – Czuję, że nawywija ostro. - Co się nim przejmujesz? – wzruszył ramionami Błażej. – Jego życie, jego problemy. - Wkurza mnie, myśli, że jak ma kasę od starego, to jest wielki. - Tak go wychowali – skwitował milczący dotąd Łukasz. – Nie ma się co przejmować idiotą. - Właśnie, zajmijmy się tym, kto pierwszy podejdzie do Kamili – zmienił temat Przemek na którego nauczycielka i jej strój działały nad wyraz podniecająco. - Na razie wygląda na to, że ten napaleniec od Beaty jej nie wypuści – tonował jego emocje Błażej. - No to poczekamy. A tymczasem otwórzmy kolejne browarki. Kamila faktycznie musiała spędzić na parkiecie dobre kilkanaście minut, zanim postanowiła grzecznie podziękować Piotrowi i wrócić z powrotem do stolika. Zdążyła jeszcze zahaczyć o bar i zamówić trzeciego drinka, choć ...