1. Zabawka cz. 2.1


    Data: 21.01.2023, Kategorie: Anal Mamuśki Oral Wielkie Cycki, Miejsca Publiczne, Wielkie Dupy, Autor: Ghost

    ... odchodnym i biegiem ruszam przez las w dół zbocza. Pobiec przez otwartą przestrzeń ani mi się śni. Za duże ryzyko wydania miejsca pobytu mojej drużyny. Dlatego biegnę przeskakując powalone drzewa i roztrącając chaszcze. Widzę już w oddali drogę. Zwalniam i siadam na piętach przy drzewie, czekając na idącą sąsiadkę. Nagle wpada mi do głowy złośliwy pomysł. Niech nie wie, że to ja. Uśmiecham się do siebie. Oczywiście, maska nic nie ukazuje.
    
    Słyszę trzaśnięcie gałęzi. Idzie. Naprzeciwko mnie jest niewysoki murek, tam ją schowam. Spinam ciało do skoku. Widząc wychodzącą zza drzewa kobietę doskakuję do niej, zakrywając jej jedną dłonią usta, by nie zaczęła krzyczeć i dociskam do murku.
    
    - Kim jesteś, i co tu robisz? - mówię cicho. Usiłuję nadać głosowi stanowczy ton, jednocześnie próbując nie brzmieć jak ja.
    
    Odpowiedzią jest przerażony wzrok. No tak, maska, uzbrojenie i przede wszystkim rękawica na twarzy mogą przestraszyć. Gestem nakazuję jej milczenie.
    
    - Weszłaś na teren finału Ligi ASG, w czasie trwania meczu. Ostatni raz pytam, kim jesteś, i czego chcesz. - popuszczam rękę na jej twarzy. Umalowane oczy dalej patrzą na mnie nieufnie, ale nie krzyczy. Dobrze.
    
    - Jestem Karolina, szukam Janka. Mówił mi, że dzisiaj tu będzie.
    
    A to ci heca. Czego może ode mnie chcieć? Zachęcam ją na migi, by mówiła dalej. Przy okazji zdejmuję Bertę i odpinam przytroczone do niej okulary.
    
    - Chciałam mu życzyć powodzenia. Znasz go? - Czyli jednak mnie nie poznała.
    
    Zakładam jej ...
    ... kamizelkę, poprawiam klamry i podaję jej okulary.
    
    - Po co to? - pyta patrząc niezrozumiale na ściskaną w garści parę.
    
    - Dla bezpieczeństwa. Nasuwam je jej na oczy - Teren jest okamerowany. Jaki Janek?
    
    - No, Janek - wysila pamięć - Wołają na niego Johnny. Kojarzysz go? - Kiwnięciem głowy potwierdzam. - Zaprowadzisz mnie do niego?
    
    Przeczę ruchem głowy.
    
    - Zaraz będzie tu masa ludzi chcących Cię zabrać, pewnie mało łagodnie, do swojej bazy. Zabiorę Cię w bezpieczne miejsce, potem go znajdę. - zerkam na nią wyczekująco.
    
    - To tu nie jest bezpiecznie? - pyta podniesionym głosem.
    
    Zanim odpowiem, słuchawka w uchu przemawia głosem Domi:
    
    - Okienko zamknięte. Sześciu typa, 3 z prawej i 3 z lewej strony przeszkody. Jedna minuta.
    
    Cholera. Za szybko.
    
    - Klękaj, głowa do ziemi. - warczę na sąsiadkę, samemu kucając.
    
    - Co..
    
    - Już!
    
    Nie protestuje dłużej, pada na ziemię i chowa głowę w ramiona. W kuckach wyciągam replikę z kabury i odbezpieczam. Zerkam na krótką lufę z wygrawerowaną inskrypcją. "Per aspera ad astra" - "Przez cierpienie do gwiazd".
    
    - 20 sekund, pierwszy z twojej lewej- słyszę meldunek.
    
    - Co się dzieje? - pyta skulona kobieta po podniesieniu na mnie wzroku.
    
    Zamiast odpowiedzi przytykam do maski pistolet. Ma być cicho. Kiwa głową i na powrót się kuli. Przymykam oczy. Wyciągam broń przed siebie i zamieram w bezruchu.
    
    Trzaśnięcie gałązki. Ciche, wilgotne klapnięcie buta o ziemię. Jeszcze chwila. Nieznacznie się unoszę. Otwieram oczy i ...
«12...456...15»