Rozkosze Meki 2
Data: 25.01.2023,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... patrzyłam jak Pan przygotowuje jakąś gęstą, galaretowatą ciecz, czarnego koloru. Potem napełnił tą galaretą ogromny, wiszący zbiornik z grubą rurą. Rura podłączona była do pompy. Teraz już rozróżniałam przyrządy i narzędzia. Gruba rura biegnąca od pompy zakończona była wielką ebonitową kanką z dmuchanym uszczelniaczem. Na polecenie, szeroko otworzyłam usta. Męcząc się i dusząc połknęłam czarną rurę, która Pani wpychała mi do żołądka. Napełniała wielki lejek na końcu tej rury, a gdy już zaczynałam wierzgać i widoczny stawał się bardzo mój żołądek, Pani opuszczała koniec rury z lejkiem. Początkowo mętny, potem coraz jaśniejszy płyn wypływał z tego lejka. Wreszcie leciała czysta ciecz. Miałam wypłukany żołądek. Łapczywie łykałam obolałym gardłem powietrze , po wyjęciu tej rury z żołądka. Gdy mój odbyt wyszedł na zewnątrz wypełniając ssący cylinder, bez reszty brunatnym mięsem, Pan zdjął go. Po czym wepchał mi w dupę ebonitową kankę lewatywy podłączoną do pompy i uszczelnił mocno odbyt nadmuchując uszczelniacz. Pompa ruszyła. Od początku było mi źle, czyli dobrze, jak być powinno. Lewatywa szła powoli. Gęsta galareta rozpierała mi kiszki. Pan bacznie mnie obserwował i macał brzuch. Moje krzyki i szarpanie się absolutnie go nie interesowały. Był podniecony. Brzuch rósł i rósł powoli, systematycznie. Pani zdjęła mi cylinder z ciemnego, grubego kutasa, zsuwając z niego ciasny gumowy zacisk. Teraz kutas sterczał zaciśnięty pod pęczniejącym brzuchem. Siny jego łeb już nie posiadał ...
... napletka. Wielka dziura cewki ziała czarnym otworem wypełniając prawie cały wierzch główki. To samo zrobiła z moim obrzmiałym workiem. Ciemny sztywny był zaciśnięty pod kutasem zaciskiem. W tak przygotowany worek Pani wbiła dwie grube igły i podłączyła je do szklanych butli wiszących obok. Mój worek zaczął pęcznieć i pęcznieć, wydłużając się coraz bardziej. Wielką strzykawką wbijaną pod skórę kutasa napełniała mi go płynem. Kutas rósł w oczach. Wszystko rosło. Lewatywa w brzuchu, wlew do moszny i zastrzyki w kutasa. Cyce i suty wypełniły całe cylindry. Gdy były one już pełne, Pani zdjęła cylindry zaciskając u nasady cyce i suty, zaciskami z cylindrów. W tym samym czasie Pan kończył moją lewatywę. Rura odbytu sterczała z dupy mocno zaciśnięta. Teraz u sufitu wisiało ciało tak zdeformowane fantastycznie, że aż piękne i podniecające. Było mi źle, ciasno, niewygodnie. Płakałam i krzyczałam. To znowu stękałam rzewnie jęcząc. To co przedstawiałam sobą teraz było piękne, podniecające i seksowne. Oczywiście tylko dla tych co preferują sado-maso. Opuszczona na podłogę, stałam w rozkroku. Musiałam ręce trzymać wysoko splecione za głową. Oni oglądali swoje dzieło. Z wielkiej pręgowanej dupy sterczał siny odbyt, olbrzymi wór dyndał się ciężko przy kolanach. Gruby jak kiełbasa brązowy kutas z błyszczącym fioletowo łbem sterczał drgając. To co miało być brzuchem a już nie było, twarde, przelewające się powoli, w kształcie podłużnej ogromnej piłki rozlewało się na boki i wypinało do przodu. ...