Rozkosze Meki 2
Data: 25.01.2023,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... Balony sinych cyców z czarnymi sutami sterczały na boki leżąc na mym dawnym brzuchu. Sapałam głośno.
- No i jak się teraz suko czujesz? – Spytała podniecona Pani.
- Dziękuję Pani, suka się czuje dobrze. Dziękuję i Panu za poświęcony suce czas. – Wystękałam podniecona ogromnie jak powinna dziękować grzeczna suka.
- No teraz suko, przejażdżka. – Oznajmiła i poprowadziła mnie do obory. Zaprowadzili mnie w miejsce, w którym zobaczyłam wózek dwukółkę z siedzeniem i dwoma dyszlami. Na ścianie wisiała dziwna uprząż. Składała się ze skórzanego gorsetu i pasków. Zostałam w to wszystko ubrana. Po ściągnięciu rzemieni i pasków moje cyce i suty objęte metalowym stanikiem, wyciśnięte zostały jeszcze bardziej. Teraz sterczały sinawe. Twarde, jeden przy d**gim, na wprost. Metalowe rusztowanie, założone na worek i kutasa, mocowane do bioder, spowodowało, że mój kutas sterczał twardo, skośnie w górę a olbrzymi wór wystawał teraz poziomo. Jego wielkość i ciężar nie pozwalały mu sterczeć sztywno całkiem poziomo więc od połowy gdzieś opadał lekko łukiem w dół. Ten, skórzano-metalowy przyrząd łączył się w kroczu z wielką kulą wepchniętą w mój odbyt. Część tej metalowej kuli widoczna była w sterczącym, mocno naciągniętym, odbycie. Do niej przymocowany był ogon z końskiego włosia. Ogon stał w górze spływając do dołu. Ten koński gorset musiał posiadać w sobie usztywnienia, które nie pozwalały mi się schylać za bardzo i zmuszały do postawy wypinającej brzuszysko do przodu a dupę do tyłu. ...
... Metalowe klamry z ciężarkami, dzwonkami i ozdóbkami wpiły mi się w suty. Pani, do ziejącej cewki wcisnęła gruby drewniany kołek zakończony dzwoneczkiem i kwiatkiem. Kutas był zaciśnięty szeroką opaską, aby kołek nie wypadł. Na nogach miałam coś w rodzaju butów, pończoch, sięgających do połowy ud i utrzymywanych żabkami z szerokimi gumkami od gorsetu. Te buty-pończoch kończyły się na stopach czymś co przypominało końskie kopyta. Na głowie, miałam czarną maskę z końską grzywą, spływającą na plecy i pionowy pióropusz. Bardzo zdobny. W ustach wędzidło. Wędzidło było jednocześnie rozwieraczem ust i uchwytem na język. Usta teraz były szeroko rozwarte a język unieruchomiony i boleśnie wyciągnięty na wierzch. Na szyi szeroki skórzany kołnierz, zmuszający mnie do wyciągania prosto szyi i podniesienia podbródka. Wszystko w kolorach czarny, czerwony, filetowy i zielony. Pani zrobiła mi ostry, wulgarny bardzo makijaż. Cyce na zjadliwie czerwony kolor, suty na żółto. Kutas na czarno, a jego łeb na pomarańcz. Wór pomalowała w biało czerwone pasy. Dupę zaś na jasnoniebieski a odbyt na brązowo z czerwonym wejściem. Olbrzymi brzuch na fosforyzujący kanarkowy kolor. Pępek na czarno. Uprząż-gorset był tak zrobiony, że nagą miałam całą dupę, sterczący odbyt, biodra i uda do połowy. Te nagie miejsca miały być i były smagane batem. Szczególnie odbyt. Stałam między dyszlami przyczepiona do nich i do dwukółki. Ręce w długich , czarnych, lateksowych rękawiczkach, miały dłonie umocowane mocno do dyszli. ...