Ciezarna dziwka 5
Data: 07.02.2023,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Ania L
... wciąż czytając. "O tak", zaczęłam prowadzić w myśli monolog, "zgwałć dupę tej głupiej szmaty. Zrób z niej swoją kurwę. Niech wie gdzie jest jej miejsce". Palce w cipce zaczęły chlupać. "Głupia kurwa. Nie wie, że po to istnieje? Żeby być dziwką do zaspokajania potrzeb mężczyzn? Nie wie do czego służą jej dziury? Zerżnij tę dupę, żeby nauczyła się raz na zawsze. Ale nie kończ tam. Wyjmij kutasa i włóż go szybko w jej cipkę." Ku mojemu zdumieniu, mężczyzna właśnie to zrobił. Może widziałam jakieś słowo kątem oka i podświadomie zaczęłam właśnie o tym fantazjować, a może to czysty przypadek. "O tak, zlej się tej głupiej kurwie w cipsko." Para wcześniej uzgodniła, że mężczyzna skończy na brzuchu. Kobieta wyraźnie powiedziała, że nie zabezpiecza się, a jej kochanek przekonał ją, że seks bez gumki jest dużo przyjemniejszy dla obojga. "O tak, wyruchaj tę głupią cipę", kontynuowałam swój monolog, "spuść jej się w środku. Napompuj jej brzuch, zapłodnij pierdoloną szmatę. Niech będzie taką dziwką jak ja. Niech będzie musiała puszczać się z wielkim ciążowym brzuchem. Zrób z niej kurwę. Zalej ją spermą po brzegi." Zaczęłam jęczeć. Mężczyzna w książce też. Nie mogłam się już skupić na trzech rzeczach na raz, więc tylko pieściłam cipkę i czytałam. Kobieta chyba zorientowała się co się dzieje i zaczęła przerażona kręcić głową. Mężczyzna przyspieszył i głośno dyszał. Kobieta krzyknęła najgłośniej jak potrafiła i wtedy to się stało. Gdy przeczytałam, że wbija się w jej niezabezpieczoną, ...
... płodną piczkę i zaczyna strzelać spermą, nie wytrzymałam. Wydając niski, gardłowy krzyk, doszłam tryskając obficie z cipki.
Dopiero po kilku minutach oprzytomniałam. Wyszłam z pokoju, popatrzyć przez szybę drzwi prowadzących na ogród. Niczego nieświadoma Sylwia, wciąż leżała z zamkniętymi oczami i opalała się. Zdążyła pozbyć się stanika i świeciła idealnymi cyckami, nie przejmując się okienkiem na poddaszu. Wzięłam szmatkę z szafki i wróciłam do salonu przetrzeć trochę kanapę z moich soczków. Względnie zadowolona z efektów, poczułam parcie na pęcherz. W pierwszym odruchu pomyślałam, że skoro nie mam już obroży, to pójdę się wysikać do ubikacji. Zresztą Sylwia i tak nawet by się nie zorientowała. Ale po chwili moja cipka zarządziła, że dużo przyjemniej będzie pójść do pani. Do drzwi ogrodowych podeszłam jeszcze normalnie, ale po ich otwarciu uklęknęłam i zaczęłam iść na czworaka. Podeszłam powoli i pocałowałam leżącą na oparciu dłoń Sylwii. Chyba trochę ją przestraszyłam, bo wzdrygnęła się i popatrzyła na mnie.
-Czego chcesz? - zapytała oschle.
-Muszę siusiu.
Starałam się mówić cicho, bo o ile żywopłot chronił przed wzrokiem, sąsiedzi bez problemu mogliby usłyszeć głośniejszą rozmowę.
-Czemu nie poszłaś do toalety? - zdziwiła się Sylwia.
-Wolę tutaj, pani.
Przeszłam kawałeczek i pocałowałam jej zgrabną stópkę.
-Jestem twoją suczką - dodałam.
Sylwia podniosła się z leżaka i kazała odwrócić pupą do niej. Włożyła stopę między moje kolana i bezceremonialnie ...