1. Maturzystka - 26.


    Data: 21.02.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... tym wyznaniu z wrażenia oblizuje wargi. Jest zdeprymowana sytuacją, w której się znalazła. Nie spodziewała się takiego traktowania i jeszcze obnażania na korytarzu. Na pewno inaczej wyobrażała sobie przebieg tego spotkania.
    
    – Naiwna! – śmieję się w duchu. Z powagą kiwam głową.
    
    *
    
    Ale widzę, że dziewczynie podoba się ta zależność. Niepewnie uśmiecha się do mnie. Lekko przysuwa się. Wzrokiem sugeruje, że mogę dotknąć jej piersi.
    
    Podnoszę dłoń i kiwam palcem:
    
    – Majteczki! – ton głosu wymusza pośpiech.
    
    Zaskoczona patrzy przez moment, jakby mnie nie zrozumiała. Po chwili milcząco potakuje i zdejmuje majtki. Piersi drżą, podskakują, kiedy nerwowymi ruchami pośpiesznie ściąga majtki. Podaje mi. Białe, delikatne, ładnie wykończone z naszytym czerwonym serduszkiem. I znowu pojawia się ten niepewny uśmiech. Jakby cieszyła się, że wykonała kolejne, trudne zadanie.
    
    – Świetnie – kiwam głową i zastygam w bezruchu. Zapadło niezręczne milczenie. Słyszę windę, która ruszyła z parteru.
    
    Kama drgnęła zaniepokojona. Oczekuje na moją decyzję. Spoglądamy na siebie. Dziewczyna poruszyła się nerwowo. Teraz ja patrzę na nią zdziwiona.
    
    – No, dalej! – zachęcam ją niecierpliwym tonem.
    
    Patrzy na mnie z wysoko uniesionymi brwiami. Chyba przez moment naprawdę nie rozumiała. Albo była aż tak bardzo zaskoczona.
    
    A ja stoję w rozkroku i wysoko nad głową opieram się rękoma o futrynę drzwi. Prawie takie wielkie ‘X’. W jednej dłoni trzymam jej majtki i bluzkę.
    
    „Koński ogon” bez ...
    ... słowa odwraca głowę, przesuwa spódniczkę, rozpina ją, jeszcze spogląda na mnie, jakby chciała upewnić się, że dobrze zrozumiała moje oczekiwania i szybko wychodzi z niej. Usłużnym gestem podaje mi ostatnią część garderoby. Jej dłoń drży.
    
    Opuszczam jedną rękę i biorę spódniczkę.
    
    – Rozstaw szerzej nogi.
    
    Dziewczyna drga nerwowo, kiedy winda mija nasze piętro i z lękiem patrzy na mnie. Uśmiecham się wyrozumiale. Nie daję po sobie poznać, że z ulgą słyszę, jak jedzie dalej.
    
    – Teraz obróć się parę razy. I trzymaj ręce nad głową!
    
    Posłusznie obraca się w miejscu, patrząc na mnie, gdy jest przodem do mnie. Wyraźnie wyczekuje aż pozwolę zatrzymać się. A ja, trzymając rzeczy w jednym ręku, poklepuję ją po pupie, muskam sutek, macam brzuch i gestem nakazuję kolejne obroty.
    
    *
    
    Przerywam prezentację, chwytając ją za pierś. Patrzy na mnie, głośno oddychając. Jest podniecona, z trudem łapie równowagę. Instynkt podpowiada jej, że za chwilę stanie się coś ważnego.
    
    Wystawiam prawą nogę, ugiętą w kolanie.
    
    – Okrakiem siądź na kolanie.
    
    Kiwa głową, siada i opuszcza ręce. Ulegle patrzy mi w oczy. Jest gotowa wykonać kolejne polecenie.
    
    Od razu czuję jej rozgrzane krocze.
    
    – Ujeżdżaj! – rozkazuję stanowczym szeptem.
    
    – Aha – obiema dłońmi łapie futrynę i powoli, zmysłowo zaczyna się poruszać na moim kolanie. Podłoża dotyka tylko palcami stóp. Wyczekująco spogląda w moje oczy. Czeka na pochwałę. Z lekkim uśmiechem kiwam głową. Gorliwie porusza biodrami i kroczem po ...
«12...4567»