Opowieść kobieca (I)
Data: 22.02.2023,
Kategorie:
Lesbijki
narkotyki,
skręt,
impreza,
delikatnie,
Autor: jamaking
... uchu usłyszała niski jęk zdradzający rosnące znów podniecenie; wyplątawszy się z objęć ukochanej kobiety, wspięła się nań i usiadła okrakiem na jej udach.
- Już ja ci zaraz pokażę...
Nawilżyła językiem usta i, pozostawiając za sobą ich ślad, utworzyła wilgotną ścieżkę spomiędzy piersi R., przez jej brzuch, aż na podbrzusze. Wraz z niskim jękiem kochanki, poczuła na głowie silny uścisk jej dłoni, palce wplątujące się we włosy, rozchylane uda i słodki zapach kobiecego ciała.
Zaznaczyła pocałunkami wzgórek Wenery, delikatnymi pieszczotami swoich pełnych ust wywołując spragnione jęki. Rozchyliwszy delikatnym gestem miękkie, bladoróżowe wargi kochanki, drażniła językiem łechtaczkę; zataczając na niej delikatne kręgi, muskała raz po raz nabrzmiały "koralik". Biodra R. unosiły się miarowo, palce u jej stóp naprężyły się, dłonie jeszcze mocniej zacisnęły na włosach kochanki... Oddech z każdym pociągnięciem gorącego języka M. stawał się coraz cięższy, co jakiś czas przerywany głośnym językiem czy niezrozumiałym słowem. M., czując po niespokojnych ruchach bioder nadchodzące spełnienie, wciąż drażniąc językiem łechtaczkę, wprowadziła do jej wnętrza dwa palce.
Kobieta wypięła się w ...
... delikatny łuk, gdy dotyk kochanki zanurzył się w niej do końca. Usta, szalejące na jej kobiecości, zalewały ją falami dreszczy, a serce wprowadziły w dziki taniec. Palce poruszały się rytmicznie w jej pulsującym gorącem ciele, doprowadzając do obłędu
aż w końcu, gdy M. objęła mocno ustami jej "koralik", mięśnie R. zacisnęły się spazmatycznie na palcach kochanki. Wbiła jej usta w swoją kobiecość, zaciskając mocno dłonie na głowie, czując, jak jej ciałem wstrząsa silny orgazm. Wpiła palce stóp w pościel, piersi wybiła ku sufitowi, rzucając na łóżku cień swojego biustu, biodra zaś jeszcze mocniej nabiła na palce M. W końcu, z ciężkim oddechem i zastygniętym gdzieś w krtani okrzykiem orgazmu, odpadła drżąc na poduszki.
- Ja cię... kurwa... kocham też... - wyjęczała, gdy usta M. zatoczyły ostatnie kręgi na jej łechtaczce i, wracając trasą, po której dotarły pomiędzy uda R., znalazły się przy jej uchu. Poczuła na nim zadowolony uśmiech, a na łydkach dotyk palców M., mokrych od jej własnego spełnienia.
Gdy wyrzuciła na stolik nocny dłoń w poszukiwaniu prezentu, który dostała od samej M., a którym ponownie chciała wypełnić jej wnętrze
strąciła na podłogę przezroczysty woreczek po marihuanie.