1. Nad brzegiem Morza Północnego


    Data: 24.02.2023, Kategorie: przyjaciółki, Incest syn, wymiana, poliamoria, Autor: XeeleeFirst

    ... ale i także kochanki? Hm… i to jakiej kochanki! Chyba takiej, jaka mi się podświadomie marzyła… perwersyjnej i wyuzdanej.
    
    Martyna czyta mi chyba w myślach, gdyż nagle mówi:
    
    – Jeśli będziesz miała na to ochotę, to za chwilę Letycja – okazja! – Kochanie… Tomaszu, wracam do ciebie – rżnij mnie dalej!
    
    Usiadłam na łóżku i zobaczyłam piękną scenę. Tomasz wchodził już w ciało mojej kochanki,
    
    lecz teraz trochę inaczej, bo od tyłu. Trwało to dość długo. Martyna przyspieszyła oddech, głośno piszczała i jęczała, po prostu tkwiące w niej emocje wyrażała przejmującymi, zmysłowymi, drażniącymi dźwiękami. W końcu jednak mój syn doszedł. Jego orgazm przejawił się tłumionym krzykiem. Zapewne wtrysnął jej do cipy potężny ładunek. Gdy skończył, przewrócił swoją kochankę na plecy i z emfazą rozchylił jej uda. Powiedział:
    
    – Mamo, jeśli chcesz, to liż ją teraz!
    
    Spojrzałam na syna podejrzliwie, próbując domyślić się czy nie mówi tego z przekąsem. Spojrzałam mu w oczy. Odczytałam wyraz twarzy. Dostrzegłam jednak jedynie przejawy autentycznego podniecenia i aprobaty. Mimo wahań moja ochota, aby to zrobić, zwyciężyła.
    
    Lizałam moją przyjaciółkę z wielką przyjemnością, nie zważając na to, że jej pochwa jest wypełniona spermą mojego syna.
    
    Odniosłam wrażenie, że Martyna miała w trakcie mojej akcji kolejny już orgazm. Położyliśmy się potem obok siebie, przytulając się czule. W tym czasie nachodziły ...
    ... mnie dzikie myśli. Mój mózg, czy chciałam tego, czy nie, wyobrażał sobie, że kocham się z moim własnym synem. Uznałam jednak, że są to rojenia przeciążonego umysłu.
    
    Podekscytowani, rozemocjonowani usiedliśmy teraz w fotelach. Patrzyliśmy na twarze współuczestników orgii. Chociaż… czy ja wiem, czy była to orgia? Chyba nie tak należy nazwać nasze spotkanie. To była wymiana usług, emocji i miłości! Nasze twarze świadczyły o tym, że wszyscy byliśmy bardzo przejęci, ale zadowoleni. Rozmawialiśmy, będąc na luzie, całkowicie odprężeni. W końcu Martyna odezwała się i stwierdziła:
    
    – Długa noc przed nami. Ja zostaję na noc w tym pokoju z Tomaszem, a ty Marcin pójdziesz do Letycji – po chwili dodała – porządkowanie spraw dzisiaj jest proste. Zastanawiam się jednak, co będzie z nami dalej?
    
    – O ile wiem, ty jesteś już z Tomaszem od dawna i na razie nie zamierzasz tego zmieniać, natomiast mną targają znaczne emocje – odparłam.
    
    – Jak to! – wykrzyknął Marcin – przecież obiecałaś mi już, że będziesz moją kochanką na dłużej!
    
    – Chciałabym, ale trochę się was boję, to znaczy cię, twojej mamy i zwłaszcza twojej siostry Patrycji, bo nie wiem, co wam może jeszcze strzelić do głowy!
    
    – Letycjo! Co ty wygadujesz, my jesteśmy normalną rodziną, działamy ostrożnie i racjonalnie. Owszem mamy wszyscy, dzięki mamie znaczny temperament. Jeśli jednak lubisz ekscytację i podniecenie, to trzymaj się nas właśnie. 
«12...6789»