Serbski film Reportaż (V)
Data: 27.02.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Nastolatki
historia,
serbia,
Autor: Ravenheart
... przesłuchiwał, popatrzył na nią i z uznaniem stwierdził, że rozumie jej prześladowcę. A potem sam się za nią zabrał. Pieprzył ją na zmianę z tym nauczycielem. Kiedy miała szesnaście lat, zaszła w pierwszą ciążę. Nawet nie wiedziała, który z nich był ojcem. Wiesz, kiedy to było? Rok temu. W Kosowie. W centrum waszej pięknej, cywilizowanej, jebanej Europy.
Milczę. Nie ma nic, co mogłabym powiedzieć. Zresztą, czyż rzeczywiście nie widziałam tych rzeczy? Czy nie czytałam o zwyrodniałym do granic możliwości Fritzlu, który przez ćwierć wieku gwałcił własne dzieci? Czyż nie znałam historii blisko dziesięciu lat gwałtów na Nataszy Kampusch? W końcu, czyż sama nie poszukiwałam właśnie takich tajemnic otaczającego mnie świata? Czy to właśnie nie chęć poznania prawdziwego Zła, prawdziwej Otchłani nie skłoniła mnie do próby napisania rozmowy z Serbską Wilczycą? Pamiętałam doskonale ten dzień. Spędzałam lato z Piotrem, moim wydawcą, przyjacielem i kochankiem. Leżeliśmy przytuleni, na tarasie jego spokojnego, cichego bieszczadzkiego domku, wpatrzeni w odległe, migoczące gwiazdy. Wyluzowani, upaleni trawką i pijani mocną, lokalną księżycówką, rozmawialiśmy o przyszłości, o wspólnych planach, o wyzwaniach. I wtedy właśnie Piotr, trochę aby się ze mną poprzekomarzać, zaczął mi wyrzucać, że piszę wyłącznie ugrzecznione, nostalgiczne reportażyki. Że omijam wszystko, co mogłoby mi sprawić ból poznania prawdziwego życia. Poczułam się, jakby przemawiał do małej dziewczynki, która przez cały ...
... czas bawi się kredkami. Och, jaka byłam wtedy zła się na niego! Zapowiedziałam, że napiszę coś, co nim wstrząśnie. I zażądałam, żeby przysiągł mi, że to wyda. Spodobała mu się pasja, z jaką ciskałam w niego słowami. Podniósł się i z błyszczącymi oczami, pod cudownym, pełnym księżycem przyrzekł mi, że cokolwiek napiszę – on opublikuje. Zgodę przypieczętowaliśmy namiętnym, pierwotnym seksem pod szumiącymi nad nami drzewami. I to właśnie wówczas, gdy spoceni, rozgrzani, kochający i szczęśliwi odpoczywaliśmy, pachnąc sobą i naszą miłością, rozpoczęła się długa droga, która zaprowadziła mnie do tego sarajewskiego więzienia.
Łapię się na tym, że przez chwilę przestałam zwracać uwagę na to, o czym mówi Milica. Jest mi trochę wstyd, ale na szczęście nie wszystko stracone, bo leżący na stole dyktafon cierpliwie notuje każde słowo.
– No więc poszłam z nim do tego hotelu. Znali mnie tam zresztą, więc nie spodziewał się żadnych kłopotów. Grzecznie poszłam do pokoju, a tam urządziłam mu najlepszy striptiz, jaki widział w życiu. Chuj mu stał tak, że mało nie rozerwał spodni. W jego oczach było błaganie, żebym w końcu zaczęła go rozbierać. Więc zrobiłam to, cały czas opowiadając, jaka to jestem mokra na samą myśl, że obsłużę jego kutasa. To zawsze działa na facetów. Oni są w tym tak beznadziejnie przewidywalni. Potem, na jego własną prośbę, przykułam go do łóżka. Miało solidny, żelazny stelaż. A kajdanki były prawdziwe, policyjne. Och, jak on się podniecił… Potem nogi. Z nogami było ...