Upadek (II)
Data: 06.03.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Nastolatki
Klasycznie,
Autor: Ghost159
... nazwać z całych sil, mokrzy od potu i własnych soków doznawaliśmy prawdziwej ekstazy z obcowania ze sobą. Pod koniec zacząłem przyspieszać ruchu i pieszczoty, ale Justyna nie miała zamiaru tak szybko kończyć, chwyciła mnie rękami za szyję i przeturlała się sprawiając, że to ja byłem teraz na podłodze. Chwilowa zmiana sprawiła, że, koniec został nieznacznie odwleczony, ona natomiast nabijała się na mojego penisa i rozsmarowywała soki wypływające z nas na mojej klatce i całowała mnie tam ustami, smakując tym samym nasze płyny. Nie minęło dużo czasu a byłem już blisko zakończenia naszych igraszek, więc zrzuciłem rozgrzaną żonę z moich lędźwi i łapiąc ją za włosy i kark oparłem ją o sofę wchodzą w nią tym samym od tyłu. Nie chciała tego, zaczęła się szarpać lecz trzymałem ją mocno dociskając do sofy. Krzyczała i starała się odwrócić głowę. Nigdy nie wchodziłem w jej dupcię, a tym razem zrobiłem to bez uprzedzenia. Soki wypływające były na jej pośladkach i dostały się również go samej dupci więc mogłem zaryzykować. Żona starała się mnie powstrzymać, nie zgadzała się na to i nigdy by mi na to nie pozwoliła, ale teraz w obliczu mojego podniecenia niewiele mogła zdziałać. Dodatkowo zmiana pozycji stymulowała ją dodatkowo, więc ...
... rozkosz, jakiej doznawaliśmy została spotęgowana do maximum. Kilka minut takiej ostrej, wyuzdanej jazdy w jej ciasnej dupci i poczułem, że nadszedł wyczekiwany koniec, orgazm powalił mnie na kolana, trysnąłem potężną dawką nasienia, czułem jak rozlewa się w niej doprowadzając i ją do orgazmu. Dysząc i wiercąc tyłeczkiem jeszcze przez krótki czas dostarczaliśmy sobie przyjemności. Zmęczeni odsunęliśmy się od siebie patrząc z podnieceniem i dzikością to na siebie to na szkody, jakie wyrządziliśmy w pokoju.
- Co ty zrobiłeś?! Dlaczego?! Kim ty jesteś?! Z kim się kochałeś, bo na pewno nie ze mną!
O Boże, ty skurwielu, sukinsynu, ty...
Dalej nie była w stanie mówić, płakała, ja nie widziałem co powiedzieć, nie mogłem się opanować, nie mogłem przestać, to było silniejsze ode mnie. To była... Natalie o nie, to ona, to przez nią skrzywdziłem własną żonę. Teraz zrozumiałem, pożądanie, podniecenie, żądza i wyuzdany charakter naszego pierwszego spotkania sprawił, że kochając się z Justyną podświadomie kochałem się z Natalie i robiłem z nią to o czym marzyłem podczas snów o koleżance córki. Czułem się podle, nie widziałem jak spojrzeć Justynie w oczy, nie wiedziałem jak mogłem dopuścić się czegoś takiego na własnej żonie...
Cdn..