Pan Twardowski. Więzień cielesności
Data: 11.03.2023,
Kategorie:
Fantazja
Lesbijki
humor,
Autor: Nazca
... nieba! Co za rozwój! Wspaniałość Krakowa przechodzi ludzkie pojęcia!
Moja dusza kwitła, wytężyłem wzrok w poszukiwaniu odpowiedniego kandydata do przejęcia i takowego znalazłem. Jegomość właśnie wysiadał z metalowego wozu, towarzyszyła mu atrakcyjna kobieta. Był młody, postawny, budził szacunek. Postanowiłem brać go. Zapikowałem w dół, niczym sokół na swoją ofiarę. Już rozszerzyłem swoje szpony, już oczami wyobraźni widziałem siebie w tym ciele nadrabiającego kilkusetletnią, przymusową ascezę. Uderzyłem gwałtownie w jegomościa i... odbiłem się brutalnie, niczym kmiotek od buta swego pana. Gość pokręcił głową, nie wiedząc co się dzieje, ale podświadomie bronił się przede mną i nie wpuszczał do swojego ciała.
Cholera, musiałem znaleźć kogoś, kto pozostaje w stanie chwilowej słabości i nie będzie mógł się obronić. Obejrzałem się wokół, w budynku na drugim piętrze wyczuwałem interesującą aurę...
Poleciałem tam czym prędzej, przeniknąłem przez ścianę i moim oczom ukazał się utęskniony widok. Nagi mężczyzna unosił się nad kobietą, oddając się miłosnym igraszkom. Wisiałem nad kochankami i przyglądałem się im jak zauroczony.
W swoich najlepszych latach byłem mistrzem ars amandi, żadna dama nie potrafiła się oprzeć moim amorom. Po setkach lat przymusowego celibatu, marzyłem by znów zatopić się w błogiej przyjemności, mającej źródło pomiędzy kobiecymi udami.
A teraz podziwiałem baraszkującą parę. Mężczyzna wydawał się idealny, brak zarostu zdradzał jego stosunkowo młody ...
... wiek, wspaniale wyrzeźbione ciało jednoznacznie ukazywało szczyt jego sił witalnych.
Zawisłem bez ruchu nad niczego niespodziewającą się parą i kontemplowałem ten moment.
Obserwowałem jak jegomość raz po raz, wbija wytrwale swoją sztywną męskość w słodką szczelinę młodej damy, a wyraz jego twarzy zdradzał najwyższy stan rozkoszy jakie zaznawał. Nie mogłem się powstrzymać i zerknąłem na dziewczę znajdującą się pod szacownym paniczem.
Z szeroko rozłożonymi nogami, przyjmowała kolejne razy od swojego kochanka. Ręce miała owinięte wokół jego szyi, oczy przymknięte, zapewne od doznawanej przyjemności. Z ust wydobywały się cichutkie pojękiwania, jakby na potwierdzenie doniosłości odbywającego się wydarzenia. Rysy twarzy miała przyjemne, a wręcz klasyczne- niczym bogini wyrzeźbiona ręką antycznych mistrzów.
Włosy miała długie, rozrzucone w nieładzie, co było efektem ubocznym intensywnych starań jej kochanka... Koloru były czerwonego.
Zerknąłem na piersi, ale dostrzegłem jedynie ich kontur rysujący się pod ciałem zakrywającego je mężczyzny.
Byłem tak pogrążony na podziwianiu tego miłosnego aktu, że o mały włos a przegapił bym najlepszy moment na przejęcie męskiego ciała. Kochanek nagle zwolnił swoje ruchy, napiął mięśnie pośladków dociskając swoją męskość w głąb waginy kobiety, po czym wygiął głowę do tyłu w ekstazie. Z pewnością miał ejakulację.
Był bezbronny jak dziecko, teraz albo nigdy, uznałem i zaatakowałem. Wycelowałem w mężczyznę i runąłem na niego w celu ...