1. New girl (II)


    Data: 12.03.2023, Kategorie: Nastolatki bez seksu, Autor: ArinStreal

    ... szczegół. – I z czego się brechtasz?
    
    - Z ciebie. A niby z kogo innego?
    
    - Taka zabawna jestem?! – syknęła przez zaciśnięte zęby.
    
    - No jak dla mnie – Mateusz zaśmiał się cicho. Eliza posłała mi wściekłe spojrzenie i wróciła do swojej ławki.
    
    - Czemu nie przyjąłeś zaproszenia? – zapytałam
    
    - Mówiłem ci już. Nie lubię jej. A tak w ogóle to nie lubię łazić po klubach – przewrócił kartkę w książce.
    
    - Tylko dlatego?
    
    - Tak – powiedział podnosząc na mnie wzrok. Nie wytrzymałam jego spojrzenia. Spuściłam głowę. – Nie ty jedna.
    
    - Nie ja jedna, co?
    
    - Nie ty jedna nie wytrzymujesz mojego wzroku. Mało ludzi ma tyle odwagi by spojrzeć mi w oczy – chciałam zapytać go dlaczego tak jest, ale nauczycielka wróciła i dostaliśmy solidny opierdziel za to, że słychać nas na drugim końcu szkoły.
    
    Lekcje ciągnęły się niemiłosiernie. Matma, fiza, infa. Okazało się, że Mateusz jest bardzo dobry z chemii. Zrobił za mnie dwa zadania. Wredna "patrzała" Eliza wlepiała we mnie te swoje ni to szare, ni to niebieskie gały.
    
    Klaudia zawzięcie flirtowała z Dominikiem.
    
    - Korin dzięki – rzuciła mi się na szyję gdy poszłam do szafki wziąć książki, które potrzebne mi są do nauki.
    
    - Za co?
    
    - Za ubrania, za rady... no za wszystko! – po raz pierwszy widziałam ją taką szczęśliwą.
    
    - Nie ma za co – powiedziałam śląc jej słodki uśmiech.
    
    - Jest! Dominik zaprosił mnie do kina! Rozumiesz to?! Pierwszy raz idę gdzieś z chłopakiem.
    
    - Super! Opowiesz mi jak było. – przytuliłam ...
    ... ją na dowidzenia i cmoknęłam ją przyjacielsko w policzek (tak witałam się i żegnałam z dawnymi przyjaciółkami). Rozeszłyśmy się. Ona poszła do domu a ja... hmm. Poszłam po prostu po szlajać się zatłoczonych ulicach "mojego" miasta.
    
    Nie chciałam wracać do domu. Zadzwoniłam do mamy i oznajmiłam, że wrócę późno do domu. Chodziłam bez celu. Poszłam do małego parku w centrum. Zaczynało się ściemniać.
    
    Usiadłam na ławce naprzeciwko małego oczka wodnego. Na ławce nieopodal siedziała dziewczyna. Na oko nieco starsza ode mnie. Miała podkrążone oczy i bladą twarz. Mizerne wychudzone ciało ubrane było w wytarte dżinsy i starą poplamioną kurtkę.
    
    Sięgnęła ręką do kieszeni i wyjęła z niej strzykawkę. No tak! Ćpunka jak nic. Jest niewolnikiem swojego nałogu. Była wyraźnie na głodzie. Dłonie trzęsły jej się tak mocno, że nie mogła wkłuć się w żyłę.
    
    Zrobiło mi się jej szkoda. Wiele moich "znajomych" też brało. Najbardziej popularna była majka. Ale często pili kompoty. Ja nigdy nie odważyłam się spróbować. Nie miałam odwagi. To może i lepiej.
    
    Wstałam i podeszłam do roztrzęsionej dziewczyny.
    
    - Pomogę – powiedziałam do niej. Spojrzała na mnie swoimi zielonymi oczami. Wyjęłam jej strzykawkę z ręki i delikatnie wkułam się w żyłę. Wiem! Źle zrobiłam, powinnam wyrwać, tą zabójczą "broń" z dłoni i wyrzucić do tego oczka wodnego. Powstrzymały mnie tylko wspomnienia. Widziałam osoby uzależnione, które nie mogły zażyć swojego "paliwa". Są wtedy zdolne do wszystkiego.
    
    - Dziękuję! – ...
«1...345...»