Specjalne ćwiczenia
Data: 17.03.2023,
Kategorie:
fan fiction,
Lesbijki
przyjaciółki,
delikatnie,
azjatka,
Autor: Małe Stópki
... mniej więcej zdawała sobie sprawę z tego, gdzie jest i co się z nią dzieje - Leżała na lewym boku na miękkiej kanapie, czując ciepło i dotyk ciała koleżanki.
Zdawało jej się, że przez otępiającą zmysły senną mgiełkę wyczuwa jakiś ruch, delikatne, ledwo odczuwalne muśnięcia palców dotykających jej włosów, twarzy, ramion i okolic klatki piersiowej. Azusa nie była pewna, czy czuje ten dotyk w rzeczywistości, czy też może był to tylko wytwór jej śpiącego umysłu. Stan pół-snu, w jakim się znajdowała, nie bardzo pozwalał na wyciągnięcie jakichkolwiek logicznych wniosków. Poza tym ten delikatny dotyk był nawet przyjemny.
Wkrótce jednak stało się coś, co momentalnie ją przebudziło. Jakiś ciepły, mokry i miękki obiekt dotknął jej ucha i zaczął przesuwać się po jego powierzchni. Wyrwana nagle ze snu odruchowo wyciągnęła rękę w kierunku, z którego została zaatakowana. Jej dłoń natrafiła na czyjąś twarz, dziewczyna odepchnęła ją i nieznany dotyk ustał. Po chwili jednak ktoś chwycił ją za nadgarstek i delikatnie, ale stanowczo odciągnął jej rękę na bok. Język - bo otumaniona snem Azusa właśnie zdała sobie sprawę, że nie może to być nic innego jak właśnie język - ponownie zaczął lizać jej ucho, wydając przy tym mokre, mlaskające odgłosy.
- Yui... Yui, przestań! - wyjęczała, gdy delikatny dreszczyk przebiegł przez jej ciało.
Otworzywszy oczy, obróciła twarz do góry, sprawiając tym samym, że język przesunął się po jej skórze od ucha aż do powieki. Krzywiąc się, ponownie ...
... odsunęła od siebie przyjaciółkę i spojrzała na nią swoim niezaślinionym okiem. Yui pochylała się nad nią z rękoma i nogami rozstawionymi po obu stronach jej ciała. Twarz dziewczyny znajdowała się niebezpiecznie blisko, zdecydowanie zbyt blisko jak na gust Azusy. Yui miała lekko zarumienione policzki i uśmiechała się do niej z czubkiem języka wciąż bezczelnie wystawionym na wierzch.
- Azusia wstała? - zapytała przesłodzonym głosikiem, przekrzywiając głowę na bok.
- Raczej została obudzona! - odpowiedziała Azusa z oburzeniem, przecierając wilgotną powiekę. - Co to miało znaczyć?! Nie wolno lizać innych ludzi bez pozwolenia, zwłaszcza śpiących ludzi! - Próbowała wstać, ale Yui nie pozwoliła jej na to, chwyciła ją za ramiona i przewróciwszy na plecy, przycisnęła ją do kanapy.
- No wiesz - powiedziała, pochylając głowę z wyraźnym zamiarem ponownego dobrania się do uszka Azusy. - Nasze specjalne ćwiczenia.
- Specjalne ćwiczenia!? - zawołała Azusa, jednak w tym momencie język Yui znowu zaatakował.
Dziewczyna zabrała się do roboty z większym niż poprzednio zapałem, na przemian liżąc, ssąc i próbując dostać się jak najgłębiej do ucha Azusy. Ta zapiszczała w proteście, była jednak mniejsza od przyjaciółki, a przy tym dopiero co wyrwano ją ze snu, tak więc nie miała wielkich szans, by się uwolnić. Język Yui łaskotał ją, zwłaszcza gdy wchodził głęboko, uczucie stawało się tak intensywne, że Azusa jęczała rozpaczliwie i wiła się uwięziona pod ciałem koleżanki.
- Yui, ju- już ...