Wlascicielka, vol 2: Pupilki
Data: 18.03.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... umiem jak tata sprawić, że nagle się to okaże dobre i takie fajne by była moją niemą przyjaciółką, a na końcu przyjeżdżała do moich dzieci by je pocieszać. Cholera, przecież ludzie je porywali bo mieli ochotę na własnego seks niewolnika, a potem wymyśli, by sprowadzić je do rangi zwierząt, towaru by nie mieć z tego tytułu wyrzutów sumienia. Otula mnie rękami, mocniej do mnie przyciskając swoją głowę. To dziwnie przyjemne, powiedzieć to i czuć jej uścisk. Inne od tej lekkości, po karaniu Aiszy. Odmienne od wszystkiego, co wydawało się mi już znane. Jakieś takie specjalne, miłe i pełne poczucie dziwnego szalonego spokoju. To o tym mówiła? To jej dawał tata? A może ona dawała to jemu? Odruchowo całuje ją w czubek głowy, nadal głaszcząc po plecach. Cholera, nawet Oszka z całymi tymi swoimi zabawami i szukaniem pieszczot nigdy nie była taka jak ta chwila. Jakby nagle dowiedzieć się o istnieniu dziury w sercu, bo ktoś zaczął Ci ją wypełniać. Czy o to chodzi? Siedzimy tak chwile, słuchając tylko kroków Oszki, gdy pewnie pokazuje Aiszy swój kojec. Przeniosę ją tam z spaniem, przynajmniej póki nie będzie chciała sama podchodzić do ręki. Błogość przerywa dźwięk samochodu na podjeździe. Wstaje z spalonym samoczynnie papierosem, który wrzucam do popielniczki i wyglądam na podwórze. - Kawaleria. - mruczę patrząc – Ase. Z mamą. U, wzięła Cliforda nawet. Zobacz, co za dżentelmen i lizus. Pomaga mamie ramieniem. - otwieram okno by dym wywietrzał – Nastawisz wody? W szafce są jeszcze ...
... ciastka. Zobaczę co majstrują te dwie u góry.- Mhm. - Sara podnosi się z fotela – Oszka raczej jest grzeczna ostatnio, więc o nią bym się nie martwiła. - też spogląda w stronę okna – Czasem wciąż mam ciarki z jej powodu. - chichota – Chociaż ostatnie kilkadziesiąt lat mi odpuściła nieco swoje zabawy, gdy mnie z nią zostawiał. - znika w kuchni. W korytarzyku jest dość cicho, podobnie pod uchylonymi drzwiami do sypialni Oszki. Kiedy jednak lekko je pcham, Oszka siedzi na łóżku z skuloną obok Aiszą, trzymającą ręce między nogami. Ma zamknięte oczy, jakby spała. Oszka głaszcze ją od ramienia do biodra, drugą rękę trzymając na swoim udzie. Unosi swoje niebieskie oczy i pokazuje palec na usta. Uśmiecham się do niej i cicho podkradam obok, siadając przy niej. Opiera się od razu o mnie i kładzie moją dłoń na głowie Aiszy, zachęcając do głaskania. - Co jej zrobiłaś? - szepcze jej do uszka – Normalnie zasypia tylko jak jej dam specjalne mleko.- Zrobiła siusiu, poprawiłam ją i przyprowadziłam tutaj. - odpowiada równie cicho - Usiadła na łóżku, a ja wymasowałam jej stópki, potem nogi i na końcu plecy tak jak ty lubisz. - całuje mnie delikatnie w policzek – Potem usiadłam i się tak położyła. Lubi jak się ją drapie nad dupką. - pokazuje na wysokości nerek i przesuwa tam palcami, a Aisza porusza twarzą przez sen mrucząc przez knebel – Musisz to robić delikatnie, wtedy się nie budzi. - czule drapie ją po karku, a ona znów mruczy – Widzisz?- W jedno popołudnie rozwiązałaś coś, co ja nie umiem od ...