Ciezarna dziwka 6
Data: 20.03.2023,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Ania L
... moich ust i wróciła do głaskania po policzku.
-A ty nie chciałabyś, żeby złapał tę twoją dużą, okrągłą dupkę i wziął się za ciebie?
-Tak, pani - lekko pisnęłam.
Złapała mnie za szyję i delikatnie ścisnęła. Drugą dłonią chwilę głaskała policzek, po czym lekko w niego uderzyła. Jęknęłam z rozkoszy. Szybko dostałam kolejnego liścia i z moich ust wyrwało się ciche "och".
-Puściłabyś się z nim, szmato?
-Tak, pani.
Kolejny policzek.
-Dałabyś mu dupy? Pozwoliłabyś, żeby ten dziad włożył ci swojego niewyżytego kutasa w pizdę?
-Och tak.
Zostałam uderzona raz jeszcze, po czym Sylwia, wciąż nie schodząc z moich kolan, opuściła wolną dłoń i szybko zagłębiła dwa palce w mojej kompletnie mokrej cipce.
-Wyobrażasz sobie, że cię rżnie, ty zboczona dziwko?
-Tak, pani.
-Że oddajesz mu się, jak tania kurwa?
-Och tak. Wkłada we mnie swojego starego chuja, kładzie na mnie i gwałci jak zwykłą dziwkę. W końcu może sobie ulżyć, w końcu znalazł sukę, która chce być jego workiem na spermę.
-Tego chcesz? Żeby cię użył i spuścił się w ciebie, nie pytając o zgodę?
-Tak! Tak! Tak!
Ręka między moimi udami pracowała jak opętana, uderzając mocno o przednią ściankę mojej cipki. Sylwia schyliła się i zaczęła namiętnie całować. Objęłam jej głowę i odwzajemniłam pocałunek, na co reakcją były jeszcze mocniejsze uderzenia w mojej szparce. Nie mogłam już dłużej wytrzymać. Odepchnęłam głowę zaskoczonej Sylwii i krzyknęłam głośno:
-Zalej mnie ...
... spermą!
Dostałam mocnych skurczów i doszłam na palcach Sylwii, która jeszcze dłuższy czas nie przestawała mnie nimi pieścić, patrząc na mnie z wyrazem triumfu na twarzy.
***
-Tak panie! Pierdol swoją głupią, ciężarną kurwę!
Przez resztę dnia nie działo się już nic ciekawego. Pan Henryk wrócił z zakupami, ale tym razem nie otrzymał darmowego pokazu. Oddał tylko wodę i resztę i zaraz zniknął. Wieczorem, nieco później niż zazwyczaj, wrócił jednak Artur, który tym razem wziął się za swoją sukę, przyprowadzoną mu przez żonę na smyczy, kiedy tylko przekroczył próg.
-Ładuj moją niewyżytą pizdę! Zerżnij swoją własność!
Dostałam mocnego klapsa. Złapał mnie za włosy i mocno pociągnął, tak że musiałam na niego spojrzeć.
-Dobrze ci, mój panie? - pytałam. - Dobrze ci ładować twoją grubą dziwkę od tyłu? Dobrze ci ślizgać się w jej żałosnym cipsku?
Pieprzył mnie tak mocno, że jego uda z głośnymi plaśnięciami obijały się o moje falujące pośladki. Cycki podskakiwały jak szalone, a ja wciąż z pożądaniem patrzyłam w oczy mojego pana, szczerząc zęby w zwierzęcym podnieceniu. Nie odpowiedział na moje pytania, tylko splunął mi prosto w twarz.
-O tak. Opluj swoją szmatę - krzyczałam.
Tym razem splunął mi w oczy. Po chwili poczułam szarpnięcie w drugą stronę i kucająca przede mną Sylwia splunęła mi do ust. Połknęłam i wystawiłam język, prezentując puste usta. Dostałam liścia i znów Artur pociągnął mnie za włosy do siebie. On też uderzył mnie, jeszcze mocniej, patrząc mi z bliska w ...