-
Mój mąż i ja (VI)
Data: 28.03.2023, Kategorie: małżeństwo, Sex grupowy Romantyczne Autor: edymis4601
... do mnie i spojrzał mi prosto w oczy. - Jesteś tego pewna? - zapytał. Ciężko było mi cokolwiek powiedzieć równocześnie pieprząc się z Łukaszem. Nachyliłam się tylko do przyjaciela wystawiając tyłek mężowi. Zrozumiał. Otworzył żel i nalał sobie trochę na rękę. Roztarł go trochę żeby nie był taki zimny a później delikatnie dotknął mojej kakaowej dziurki. Rozsmarował go i przystawił penisa, zatrzymując się na wejściu. Chwilę odczekał jakby chciał mi dać czas na zmianę zdania, na wycofanie się. Ja jednak pragnęłam tego jak rzadko kiedy. Nie pierwszy raz miałam okazję poczuć dwóch mężczyzn na raz, ale pierwszy raz jednym z nich był mąż. Właściwie to miałam obu mężczyzn, których naprawdę pragnęłam. Po kilku sekundach poczułam jak powolutku wchodzi do mnie Igor. Łukasz też się chyba zorientował więc się zatrzymał. Czekał aż mąż wejdzie cały. Trochę to trwało. Był bardzo ostrożny i delikatny. Dopiero jak włożył go do samego końca poczułam jak bardzo jestem wypełniona. I jak bardzo jest mi z tym dobrze. Mój oddech nabierał tempa mimo ich wolnych ruchów. Dopiero po kilku pchnięciach się porządnie zsynchronizowali. Kiedy Łukasz wkładał Igor wyciągał i odwrotnie. Pchali mnie tak aż coraz bardziej zaczęło brakować mi powietrza. ...
... Sapałam jakbym biegła w maratonie a tak naprawdę nie robiłam nic. Łukasz się zatrzymał. Poczekał aż Igor też wyjdzie i weszli razem jakby się umówili. Nic więcej nie było mi trzeba. Przez ciało przeszła ogromna fala gorąca. Wszystkie moje mięśnie drżały, ale nie mogłam się nawet poruszyć bo trzymały mnie cztery silne męskie ramiona. Krzykom nie było końca. Dopiero teraz doznałam co to jest prawdziwy, ostry seks. W parze nie jesteś w stanie tego doznać. Kiedy ochłonęłam chłopaki delikatnie położyli mnie na łóżku a sami wyszli. Nie wiem co robili. Wykończona nie miałam siły wstać. Rozmyślałam tylko o tym co się wydarzyło. Po kilku minutach zasnęłam. Od tego dnia wszystko wróciło do normy. No może z tą jedną różnicą, że naprawdę mogłam liczyć na męża w każdej sytuacji. Przede wszystkim w seksie. Stał się bardziej otwarty na nowości i urozmaicenia. Z Łukaszem już nigdy więcej nie uprawiałam seksu. Jest fajnie. Czasem się pieścimy, ale nic poza tym. Zawsze któreś z nas przerywa. Zazwyczaj to bardziej trzeźwe. W ostatecznym bilansie warto było! Warto było przeżyć te chwile wątpliwości w męża. Chwile upokorzenia kiedy dowiedziałam się o ich durny planie i zakładzie o mnie. Warto było chociaż do samego seksu z Łukaszem.