Chcę więcej, kochanie (III)
Data: 28.03.2023,
Kategorie:
małżeństwo,
Brutalny sex
przygoda,
zazdrość,
Autor: Pablito
... wystudiowanym głosem ślizgając jednocześnie wzrokiem po doskonale zarysowanej, napęczniałej nogawce jego spodni. – Dzień dobry, pani Klaudio – spojrzała serdecznie w oczy jego zaskoczonej żony. – Życzymy miłego pobytu. Apartament już przygotowany na państwa pobyt. Pozwoliliśmy sobie dodatkowo wyposażyć go w rzeczy, o które pan prosił.
– Dziękuję, Patrycjo. – A więc znają się, pomyślała Klaudia. – Dziękuję za wszystko. Odwdzięczę się. – Na tę deklarację spłaty długu, dziewczyna o imieniu Patrycja wypięła piersi i oblizała nieznacznie wargi. Klaudia poczuła, że lada moment ją szlag trafi. Ponownie to uczucie. Ewidentnie zazdrość. Cholera.
– Kochanie – chwyciła mocno swojego faceta pod rękę i pociągnęła w stronę korytarza – chodźmy już. Mamy coś do załatwienia.
– Już idę, kochanie – odpowiedział posyłając jednocześnie wdzięczny uśmiech młodej dziewczynie, stojącej nieruchomo przed kabiną windy.
Skręcając w odnogę korytarza, Klaudia mogła by przysiąc, że Patrycja podnosząc dłoń do zahaczenia kosmyka włosów za ucho mimowolnie pogłaskała swoją pierś.
Chyba mam zwidy, próbowała się uspokoić, ale niewiele to pomogło.
Wędrując wspaniale urządzonym korytarzem i trzymając Rafała pod rękę, miała niewyraźne przeczucie, że coś tu jest nie tak. Że coś się nie zgadza. To, jak zwracały się do niego, jak na niego patrzyły. Jak harpie. Jak tygrysice patrzące na swoją ukrytą w wysokich sukulentach ofiarę. Ale to jej facet! Tylko jej. A innym wara od niego.
Poczuła się ...
... źle. Źle, ponieważ chyba nie miała prawa do takich emocji. Nie chciała być hipokrytką.
Gdy tylko drzwi apartamentu zamknęły się za nimi, natychmiast uklękła i zaczęła rozpinać rozporek męża. Cipka domagała się wypełnienia, a z tym, jak powszechnie wiadomo, nie wolno zwlekać. Każda sekunda opóźnienia może mieć straszne konsekwencje. Najpierw jednak, to ona musiała naznaczyć swoimi ustami jej własność. Rafał z zadowoleniem przyjął jej inicjatywę. Uśmiechnął się i rozmarzył.
– Widzę, że coś cię ostro podnieciło, dziewczyno – zagaił, ale absolutnie nie miał zamiaru dociekać przyczyny. – Jesteś cudowna, a twoje usta są takie... Ała – krzyknął, gdy na jego nabrzmiałym penisie zacisnęły się jej zęby. – Co ty robisz? Nie umiesz się obchodzić z moją własnością? Jak uszkodzisz, to nici z seksu.
Klaudia wyjęła członka z ust, ciągnąc nitkę śluzu i zaczęła go intensywnie pocierać.
– Chyba raczej z moją własnością, kochanie. Stanęła ci pała, aż miło patrzeć – spojrzała mu w oczy. – Widzę, że ty również się nakręciłeś, i to wcale nie mniej ode mnie. Pytanie tylko, jaki był powód tego, że krew napłynęła ci do kutasa. – Ścisnęła jego prącie tak, że główka zrobiła się bordowa.
– O czym ty mówisz, kobieto? – zapytał, chociaż znał odpowiedź na to pytanie.
– Te siksy o mało cię nie pożarły wzrokiem, a tobie wyraźnie to nie przeszkadzało – polizała żołądź, która już zaczęła drgać. – Poczułam że pomiędzy wami jest coś więcej, niż tylko spełnianie życzeń gości. Czuję, że poza całym ...