1. Chcę więcej, kochanie (III)


    Data: 28.03.2023, Kategorie: małżeństwo, Brutalny sex przygoda, zazdrość, Autor: Pablito

    ... radością.
    
    – O tak – odparł dumny z siebie za to, że trafił z niespodzianką – i to nie byle jakie. Dwanaście ogierów i klaczy, specjalnie szkolonych do przyjemnych wędrówek po okolicy. Jeżeli masz okazję dosiąść prawdziwego ogiera, ten już na ciebie czeka.
    
    – Naprawdę? – zauważył, że chyba jej oczy się zaszkliły. – Uwielbiam konie. To cudowne stworzenia.
    
    Na tę od zawsze znaną fascynację żony nic nie odpowiedział. Zatrzasnął drzwi i skierował się w stronę głównego wejścia, prowadząc żonę za rękę. Cieszył się, że trafił z niespodzianką, chociaż planował powiedzieć jej o tym później.
    
    Weszli na schody prowadzące do głównego wejścia. Wchodząc do środka, Klaudia wykręciła tęsknie głowę w kierunku stadniny.
    
    Główny hol cieszył przestrzenia i miał typowy pięciogwiazdkowy hotelowy wystrój, ale jednocześnie było w nim wiele z domowego klimatu. W bliskiej odległości od ceglanego, wielkiego kominka, rozmieszczono sofy z miękkimi obiciami i fotele do odpoczynku. Ich bliskość do paleniska sugerowała, że rzadko rozpala się w nim duży płomień. Nie było tego łatwo dokonać, ale drewno i cegły doskonale łączyły się z nowoczesnym wystrojem szczotkowanego aluminium oraz szkła. Przed głównym wejściem, po przejściu okrągłego holu, ulokowana była recepcja.
    
    Podeszli do kontuaru, by się zameldować.
    
    Powitała ich atrakcyjna brunetka, o czarującym, śnieżnobiałym uśmiechu. Jej proste, czarne, niczym pióra kruka włosy, spadały błyszczącym wodospadem, rozlewając się na zgrabnych ...
    ... ramionach. Łokcie trzymała blisko siebie, jakby ta usłużna poza stała się jej drugą naturą. Na widok zbliżającej się pary gości, wyprężyła się, niczym struna, wypinając to, co na wypięciu mogło mocno zyskać. Klaudia zauważyła, że jej nieskazitelnie skrojony kostium przypominał raczej mundurek. O jeden numer za mały.
    
    – Dzień dobry Panie Rafale – recepcjonistka uśmiechnęła się serdecznie.
    
    Według standardów Klaudii, chyba trochę zbyt serdecznie. Sama się sobie dziwiąc na ten zdumiewający akt zazdrości, przemogła się i uśmiechnęła do uprzejmej dziewczyny.
    
    – Cieszę się niezmiernie, mogąc znów Pana gościć – recepcjonistka wyprostowała się i jeszcze mocniej wypięła piersi. Klaudia mogłaby przysiąc, że słyszała jak guziki żakietu trzeszczą, grożąc wystrzeleniem, i w konsekwencji wybiciem oka. Podeszła do blatu, zagradzając nieznacznie swojego męża. Recepcjonistka natychmiast skierowała na nią swoją całą uwagę. Z nie mniej profesjonalnym uśmiechem wyciągnęła rękę na powitanie.
    
    – Cieszymy się również mogąc gościć panią, pani Klaudio – jej uścisk był mocny i konkretny – dołożymy wszelkich starań, aby czuła się pani u nas, jak u siebie w domu. A być może – dodała, rzucając nieznaczne spojrzenie Rafałowi – jeszcze lepiej.
    
    Klaudia nie mogła tego nie zauważyć. W zasadzie nie wiedziała, co ma o tym myśleć. Co to za gra? Poczuła ukłucie zazdrości, ale postanowiła je zignorować. Nie przyjechali tu robić sobie scen. Nie po to odbyli taką drogę, żeby ona, otwarta na naprawdę lubieżne ...
«12...678...23»