Eliza 2
Data: 25.09.2019,
Kategorie:
Lesbijki
Oral
Autor: Valentceprix
... pekińską, ponieważ nie chciało mi się trzeć marchewki. „ Ciekawe, co ona na to powie” – zastanowiłam się - chciałam poznać zdanie Elizy na temat mojej autorskiej surówki z kapusty pekińskiej i mandarynek z dodatkiem jogurtu naturalnego, plus sól, pieprz i cukier. Zamieszałam kawy i przyniosłam je do stolika. Stolik od wczorajszej parapetówy był rozłożony więc postanowiłam go złożyć. Od razu zrobiło się trochę więcej miejsca. Pochyliłam się, pocałowałam Elizę we włosy i usiadłam obok niej na kanapie. Uśmiechnęła się. Wypiła łyczek gorącej kawy i odstawiła kubek. Popatrzyła mi w oczy.
- Dorota, cudownie było…, wiesz co? – dokończyła pytaniem.
- Co?
- Żebyś ty wiedziała, jaka ja jestem w tobie zakochana…, zdziwiona marzyłam o tym
od dwóch miesięcy – powiedziała i pocałowała mnie w kolano, bo ciągle trzymałam gorącą kawę.
- Ja w tobie bardziej – odpowiedziałam, bo znowu nie wiedziałam, co wymyślić – kończmy
tę kawę, póki gorąca – zarządziłam.
Kiedy odstawiłyśmy puste kubki powiedziałam do Elizy:
- Rozbieraj się…, albo nie – przypomniałam sobie o otwartych drzwiach na balkon. Wstałam, zamknęłam, zasunęłam firankę.
- Teraz się rozbieraj – mówiąc to szłam w stronę Elizy ściągając szlafrok, który rzuciłam
na fotel. Eliza zrobiła to samo a ja jak urzeczona gapiłam się na nią w dziennym świetle.
Położyłyśmy się na kanapie rozgrzewając chłód plamy. W sumie nie było tak źle. Leżałyśmy na bokach podparte na łokciach i zwrócone do siebie. Eliza powoli ...
... gładziła palcami moje ramię, raz po raz muskając pierś. Po chwili jej palce zjechały na moje biodro i co chwilę delikatnie muskały końce włosów mojego futerka. Eliza położyła mnie na plecach i przyssała się do mojej piersi całą dłonią drażniąc końcówki moich włosów. Matko…, jak to potwornie podniecało. Teraz ja obróciłam Elizę i, wsuwając ramiona pod jej plecy, położyłam się między jej udami.
- Obejmij mnie – szepnęłam.
Poczułam jak obejmuje mnie za szyję.
- Nogami też – znowu wyszeptałam.
Eliza objęła mnie nogami, poczułam jej stópki na biodrach, a jej łechtaczka dzięki temu ustawiła się blisko mojej. Poprawiłam się odrobinkę, aby się zetknęły i bardzo powoli zaczęłam ruszać biodrami. Bardzo powoli przy tym całowałam ją w usta, czasami powoli lizałam jej szyję i wracałam do ust. Czułam, jak podniecenie ogarnia całe ciało Elizy, troszkę przyspieszyłam i po chwili patrzyłam z bliska na twarz Elizy w czasie orgazmu – nie krzyczała, dyszała tylko coraz szybciej, a w jej oczach patrzących na mnie widać było rozkosz. Pocałowałam ją dość długo ostatni raz i rzuciłam się do lizania łechtaczki.
Na wargach sromowych miała już sporo soczku, więc szybko oblizałam dwa palce i je powoli wsunęłam. Ruszałam nimi powoli i powoli lizałam guziczek. Eliza zaczęła szybciej oddychać i wzdychać. Przyspieszyłam i po minucie usłyszałam pierwszy krzyk a później cudowną serię pisków. Przy przedostatnim i ostatnim skurczu wybuchły dwie fontanny soczku.
- Boże…, Dorota…, jeszcze raz…, ...