Ciocia Iza
Data: 03.04.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Tabu,
Dojrzałe
Autor: tropania
... ciągle byłem za nią, a Iza przede mną wyciągała korzenie chwastów z ziemi, którą przed chwilą przekopywałem. Na tym fartuchu odznaczało się jedynie zapięcie stanika, a czasami mogłem widzieć jej cudny profil. Skończyliśmy po prawie dwóch godzinach. Iza zebrała wszystkie korzenie na jedną kupkę i otarła cudownie spocone czoło.
- Palimy? – zapytała.
- Pewnie – odpowiedziałem i poszliśmy w kąt ogródka, którego nie było widać z okien mieszkania. Z Izą paliłem na legalu, ale babcia mogłaby mieć pretensje do Izy – w końcu miałem siedemnaście lat. Wypaliliśmy po dwa z krótką przerwą i poszliśmy do domu.
- Już? – zapytała babcia.
- Już, do wiosny wszystko zrobione. – odpowiedziała Iza.
- Chcecie kompotu? – babcia.
- Jasne!!! – my.
Wypiliśmy cały litrowy słoik kompotu porzeczkowego.
- Mamo, idę się wykąpać i jadę do siebie – powiedziała Iza.
- Dobra – odpowiedziała babcia – idę na ogródek na chwilę – zabrała ze sobą zapałki
i gazetę. Iza poszła do łazienki.
„Masz chyba jedną z niewielu szans” – pomyślałem sobie i przystawiłem do drzwi od łazienki krzesło z kuchni. Starając się być bezgłośnym stanąłem na krześle i popatrzyłem przez sporą szparę u góry drzwi – widok był idealny. Iza się kąpała. Namydlała się ze wszystkich stron do granicy wody w wannie i spłukiwała prysznicem. Trochę mnie wkurzało, że piana na wodzie zaczynała zasłaniać jej cudowne, czarne futerko, ale Iza w końcu wstała
i gąbką zaczęła myć nogi. Stałem na krześle, jak zaczarowany, ...
... gapiłem się na cudowne piersi i na cudowne futerko nie mogąc się zdecydować na co mam się bardziej gapić. Iza przestała się myć i spłukała resztki piany po mydle. Wyciągnęła korek z odpływu wanny. „No, ale se kurwa, dzisiaj pospałem” – szlag mnie trafiał na tym cholernym krześle i już je miałem po cichu odstawić do kuchni, gdy zobaczyłem, jak Iza zamiast wyjść z wanny zaczyna masować się po swoim wielkim futerku. „Jasna cholera, ja chyba śnię” – pomyślałem i gapiłem się dalej pilnując, aby mój oddech nie był zbyt głośny. „One też to robią?” – byłem mocno zaskoczony.
To jej futro doprowadzało mnie do szału od czasu, kiedy mając dwanaście lat, starzy zostawili mnie u cioci Izy po jej imieninach, nie chcąc mnie po nocy targać do domu. Nie było jeszcze wtedy autobusów nocnych, a znalezienie taksówki też nie było wcale łatwe. Ciocia nie przejmowała się jakoś specjalnie takim gówniarzem jak ja, kazała mi się wykąpać, a sama w tym czasie posprzątała ze stołu i pościeliła łóżko. Z przyczyn oczywistych nie miałem piżamy, więc w samych majtkach wskoczyłem pod kołdrę. Ciocia Iza bez ceregieli rozebrała się przy mnie zostawiając jedynie majtki i stanik, wzięła koszulę nocną i poszła do łazienki. Wtedy pierwszy raz zobaczyłem pod jej majtkami tą cudowną kulę czarnych włosów prześwitującą przez materiał i trochę włosków wychodzących spod majtek przy pachwinach.
Jak tylko usłyszałem zamykanie drzwi od łazienki cicho podszedłem na czworaka do kratki wentylacyjnej u dołu drzwi. Ciocia ...