-
Mnich
Data: 06.04.2023, Kategorie: miłość, Zdrada depresja, samotność, Autor: XXX_Lord
... nie pozostał ślad, na niebie królują stalowe chmury, a temperatura spadła do kilkunastu stopni Celsjusza. Ile jeszcze mam czekać na tego tłuściocha? No wreszcie. Potężny i zwalisty cień zasłania światło w bramie, dwóch wyrostków z respektem odsuwa się na bok umożliwiając przejście potężnemu glinie. Po tym, jak Marek odszedł z policji przez pewien czas pracowałam sama, dopiero po trzech miesiącach Jaworski znalazł szaleńca, który odważył się podjąć współpracę z Królową Zimy, jak szyderczo nazywali mnie w wydziale. Konarskim to on nie jest i nie przyjaźnimy się aż w takim stopniu, ale czuję dużą sympatię do niego, jego żony i dwóch córek. - Cześć młoda - otwiera drzwi od strony pasażera i z trudem lokuje się na siedzeniu obok. - Cześć gruby - odcinam się - Na siedzeniu za mną powinny leżeć ciężarki wyrównujące wagę, kiedy prowadzę od twojego ciężkiego dupska znosi nas w zakrętach w prawo. - Hahaha - Jaroszyński ryczy ze śmiechu ocierając łzy - Od rana cięty języczek. Mamy dzisiaj zły humor? - W skali od zera do dziesięciu? Jakieś dwa i pół. - Nie dziwię się, że jesteś w takim nastroju. Czego my do cholery słuchamy? Jedziemy na pogrzeb? - bierze do ręki pudełko po CD, którego zawartość kręci się w samochodowym odtwarzaczu - Zespół Moja Umierająca Panna Młoda, tytuł płyty Anioł i Mroczna Rzeka - tłumaczy z angielskiego. Otwiera pudełko - Płacz Ludzkości, Z Najmroczniejszych Niebios, Czarna Podróż, Morze Cierpienia - czyta tytuły utworów - Jezu, ...
... Anka. Od samych nazw można nabawić się depresji. Muzyka nadawałaby się na marsz żałobny w trakcie pogrzebu satanisty, a zdjęcie członków zespołu sugeruje ich uczestnictwo w czarnych mszach. - Jestem w kiepskim nastroju, a wbrew pozorom taka muzyka powoduje u mnie efekt sinusoidy i pozwala odbić się od dna - gwałtownie skręcam w prawo ignorując komentarz - Bądź więc łaskaw darować sobie szydercze teksty. Następnym razem włączę specjalnie z dedykacją dla ciebie Majteczki w Kropeczki, tylko muszę przygotować sobie zatyczki do uszu. - Codziennie utwierdzam się w przekonaniu, że byłem szalony godząc się na pracę z tobą - parska śmiechem. - Tak? A zastanowiłeś się nad tym, że z jakimś nudnym i ponurym repem miałbyś jeszcze gorzej? - szczerzę do niego zęby. Skala nastroju właśnie skoczyła do góry o jeden stopień. Za to go lubię - Co mamy dzisiaj na tapecie? - Sprawy z soboty - Mińska, Igańska i poranny wypadek z Ronda Wiatraczna. Robota papierkowa. - Co bierzesz? - Z tego co mówiłaś chcesz dzisiaj wyjść wcześniej? - kiwam potakująco głową - Bierz Wiatraczną, tam jest najmniej pracy. Ja wezmę resztę. - Dzięki- uśmiecham się po raz drugi dzisiaj. Skala podniosła się właśnie do cyfry pięć- chcę zrobić Grześkowi niespodziankę i wracam wcześniej do domu. - Mhm, seksik z zaskoczenia? - Rafał rechocze głośno. Korzystając z okazji, że mamy czerwone światło uderzam go w ramię. - Opanuj się, jesteś w towarzystwie damy, zboku - jego dobry nastrój zaczyna mi się udzielać. ...