1. Mnich


    Data: 06.04.2023, Kategorie: miłość, Zdrada depresja, samotność, Autor: XXX_Lord

    ... potrafię.
    
    Stukot pantofli odbija się od ścian rezonując po całej długości i szerokości klatki schodowej, zbliżam się do drzwi i wkładam klucz do zamka.
    
    Otwarte?
    
    Natychmiast spinam się w sobie podejrzewając włamanie. Okolica, w której mieszkam nie jest zbyt ciekawa, ale znam większość tutejszej menelowni i jestem pewna, że gdyby coś się wydarzyło złodziej zostałby natychmiast spacyfikowany przez miejscowych.
    
    Zdejmuję buty pozostawiając je na wycieraczce i powoli uchylam drzwi nasłuchując przez szparę między nimi a futryną jakichkolwiek dźwięków.
    
    Nic nie słychać.
    
    Wsuwam się do wewnątrz stając w przedpokoju i bardzo ostrożnie, starając się zachować absolutną ciszę kładę na podłodze torebkę.
    
    Ok, no to jestem w środku. Możliwe, że ktoś usłyszał mnie kiedy kręciłam kluczem w zamku, czai się za ścianą w kuchni i za chwilę dostanę w głowę lub w inne miejsce albo...
    
    Wrócił wcześniej i szykuje mi niespodziankę?
    
    Stąpam ostrożnie stawiając kanty stóp na drewnianej podłodze tak żeby nie wzbudzić żadnego, niepożądanego dźwięku, w całym mieszkaniu rozlega się tykanie zegara wiszącego w przedpokoju. Jestem napięta niczym struna fortepianowa.
    
    Ding-dong!
    
    Pieprzona kukułka!
    
    Zatykam dłonią usta, żeby nie krzyknąć. Stałam bezpośrednio pod zegarem, kiedy zaczął wydzwaniać piętnastą.
    
    Kieruję się w głąb.
    
    W kuchni pusto.
    
    Niespodziewanie z sypialni, najbardziej odległego pomieszczenia dobiega do mnie dźwięk.
    
    Coś jakby jęk? Stęknięcie? Kieruję się w ...
    ... stronę jego źródła i powoli uchylam drzwi, które przesuwają się w prawo odsłaniając widok.
    
    Mimo, że oczy już dawno zarejestrowały i przekazały do mózgu obraz tego, co się przede mną dzieje organ odpowiadający za dowodzenie organizmem w dalszym ciągu nie przetworzył tej wiedzy na zdatną do jakiegokolwiek użytku.
    
    Stoję jak kołek w wejściu, na łóżku leży kobieta, a na niej... Grzegorz. Nadzy kopulują bezwstydnie w pomieszczeniu, gdzie spędzam noce i uprawiam miłość! Z nim!
    
    Och ty skurwysynu! A ja ci ufałam i wierzyłam, prawie się w tobie zakochałam! Ty pierdolony zdrajco! Ty judaszu!
    
    Ty obłudniku!
    
    - Masz pięć minut na zebranie swoich rzeczy i wypierdolenie stąd z prędkością światła! - ostry głos wydaje stanowcze polecenie. Jestem tak wściekła i rozczarowana, że aż drżę, ale dopóki on nie wyjdzie nie dam mu satysfakcji i nie zamierzam się rozpłakać.
    
    Ta mała blond dziwka i jaśnie lord nagle orientują się, że mają towarzystwo i zaprzestają swoich niecnych praktyk. Grzegorz widząc mnie otwiera szeroko oczy zamierzając coś powiedzieć.
    
    - Nawet kurwa jednym słowem się nie odezwij, słyszysz?! Nie masz prawa wydobyć z siebie głosu! Jedyne co możesz zrobić to podkulić ogon pod siebie i wypierdalać!
    
    Oczy blondynki patrzą na mnie w niemym przerażeniu, jakby spodziewała się, że wyciągnę broń i zacznę do nich strzelać. Ten skurwiel chyba powiedział jej kim jestem.
    
    - A ty ubierz się dziewczyno i spieprzaj stąd w podskokach dopóki nie nabiorę w stosunku do ciebie złych ...
«12...121314...53»