Mnich
Data: 06.04.2023,
Kategorie:
miłość,
Zdrada
depresja,
samotność,
Autor: XXX_Lord
... i niemożności ruchu powoduje bolesne napięcie, które zmienia się w rozwijający się gdzieś z tyłu, od strony pośladków orgazm. Jego szybki, urywany oddech zmienia się w cichy jęk. Dostaję ostatniego klapsa, który okazuje się być podniesieniem bramek blokujących przejazd na zakorkowanej autostradzie.
Zagryzam poduszkę i dochodzę gwałtownie drżąc.
Moje wycie tłumi materiał, w który mam wciśniętą twarz. Czwarty orgazm dzisiaj jest najbardziej intensywny i obezwładniający, gdybym nie leżała na łóżku przewróciłabym się na podłogę. Paweł finiszuje w ciszy na moich pośladkach. Ugasił pożar.
- Czerwony - szepczę i kilka sekund później mając wolne dłonie rozsmarowuję wszystko na płonącej od klapsów pupie.
- Dziękuję za balsam - przewracam się na plecy, uśmiecham się do niego i całuję czule - To był najbardziej nieprawdopodobny seks, jaki przeżyłam.
- Zaskoczyłaś mnie, podnieciłaś i dałaś coś cudownego, czego jeszcze nigdy nie odczuwałem - oddaje uśmiech - Było tak wspaniale, że kompletnie nie mam siły.
- Zostaniesz na noc?
- Naprawdę chcesz, żebym został?
- Gdybym nie chciała, to chyba nie wspomniałabym o tym prawda? - krążę palcem po jego owłosionym torsie.
- Dobrze, zostanę - dostaję buziaka. Chce coś jeszcze powiedzieć, ale kładę mu palec na ustach.
- Ćśś - uciszam go - Pomilczmy i popatrzmy na siebie. Słowa są czasem niepotrzebne.
Czekam na dole - telefon wibruje od nadchodzącej wiadomości. Nieco ponad miesiąc z nim, intensywny i szalony. To ...
... nieprawdopodobne, a przynajmniej z perspektywy moich poprzednich związków mało realne ale chyba go kocham.
Czy to jest mój złoty strzał? Szansa jedna w życiu?
Tak. Jestem pewna, że tak.
Jak to możliwe, że mieszkał dwieście metrów ode mnie, a ja nigdy go nie spotkałam?! I gdyby nie fala przypadkowych zdarzeń, mój postrzał, śmierć jego żony i wreszcie wypadek na początku maja pewnie nigdy byśmy się nie poznali?
Życie to seria paradoksów i decyzji, które podejmując nieświadomie kreujemy rzeczywistość mogącą zderzyć się z nami za kilka lub nawet kilkanaście lat.
Obiecałam sobie po lordzie, że nie zaangażuję się uczuciowo i... poległam w całości- zbliżam się do drzwi wyjściowych, widzę go stojącego tyłem do wyjścia. Ma na sobie krótkie spodenki kolorze niebieskim i obcisły, biały t-shirt. Seksowny tyłek- prawie oblizuję się na jego widok.
- Dzień dobry kochanie - obejmuję go od tyłu, obraca się do mnie i całuje na przywitanie.
- Dzień dobry - szare oczy śmieją się do mnie - Przyszłaś na piechotę?
- Szkoda było uruchamiać samochód w tak piękną pogodę.
- To dobrze, bo miałem zamiar zabrać cię na spacer, a tak nie będziemy musieli już później wychodzić - żartuje.
- Ty leniu, jesteśmy razem nieco ponad miesiąc a tobie już się nie chce? Co będzie za kilka lat?
- Obrosnę brudem i pajęczynami na kanapie, a dookoła będzie piętrzył się stos butelek po tanich winach.
- Głupek - śmiejemy się oboje, po czym Paweł nagle poważnieje.
- Stało się coś? - niepokoję ...