Mnich
Data: 06.04.2023,
Kategorie:
miłość,
Zdrada
depresja,
samotność,
Autor: XXX_Lord
... się lekko jego zmianą nastroju.
- Nie, to znaczy tak. W zasadzie to sam nie wiem - tłumaczy zmieszany.
- Gadaj, bo zastosuję tortury.
- Tak? To nic nie powiem.
- Zaraz zaciągnę cię w bramę i uruchomię jeden z chwytów - łapię go w pasie i przyciągam do siebie - a później dobiorę się do twoich spodni i będę gwałciła cię przez pół wieczoru.
Przełyka nerwowo ślinę ignorując mój żart.
- Aniu, ja - zawiesza się - Chciałem ci powiedzieć, że... - nie może się wysłowić - Zamierzam wrócić do pracy.
- Do szpitala? - otwieram szeroko oczy.
- Tak - uśmiecha się niepewnie.
- Ale się cieszę! - rzucam mu się na szyję i całuję po twarzy - Kiedy zaczynasz?
- Jutro - jest wyraźnie zadowolony z mojej radości - Trochę obawiałem się twojej reakcji.
- Dlaczego? Jesteś stworzony do pomagania ludziom i powinieneś się tym zajmować, a nie lenić się w domu gnijąc przed komputerem i handlując akcjami - ujmuję palcami jego brodę - poza tym będziesz pracował niedaleko mnie, więc znajdziesz się pod czujnym okiem pani policjantki, która będzie obserwowała potencjalne rywalki - puszczam do niego oko.
- Oho, komuś włączył się zazdrośnik - zaczyna się śmiać - Możesz być pewna, że mam tutaj- stuka się palcem w czoło - tylko jedną kobietę, pewną szatynkę z kręconymi włosami i brązowymi oczami, która zawróciła mi w głowie i nie zamierzam pozwolić jej uciec.
Całuję go delikatnie, biorę za dłoń i ruszamy w kierunku domu.
- Kierownictwo szpitala zgodziło się bez ...
... problemu?
- Zakarian gdy dowiedział się dzisiaj, że chcę wrócić sam dzwonił do mnie kilka razy namawiając mnie, żebym zaczął jak najszybciej. Oczywiście na początku nie trafię od razu na salę operacyjną, ale kiedy już wdrożę się ponownie to mam nadzieję, że wszystko będzie jak kiedyś.
- I może znowu uratujesz komuś życie, tak jak mnie, mój wybawco - krzywi się na moje słowa - Ciii- kładę mu palec na ustach- Moją obecność tutaj zawdzięczam tobie i nikomu innemu. Chodź do domu i przestań robić te swoje głupie miny.
Od dwóch tygodni pracuję ponownie w szpitalu. Z początku czułem się dość dziwnie, personel niewiele się zmienił i wszyscy traktowali mnie nieco... ulgowo. Wreszcie trzeciego dnia wkurzyłem się i poprosiłem większość z nich na krótką rozmowę, a trakcie której wyłuszczyłem im swoje racje.
Macie traktować mnie jak każdego innego pracownika.
Nie potrzebuję litości w związku z ubiegłorocznymi wydarzeniami.
Poza większą ilością siwych włosów jestem tym samym Pawłem Abramowem co kiedyś.
Jeśli wyczuję, że ktokolwiek daje mi fory lub stosuje wobec mnie taryfę ulgową skończy się awanturą.
Piotrek Madej był wobec mnie najbardziej sceptyczny, ale finalnie dał się przekonać i po tygodniu ordynarnie upiliśmy się jak dwóch chlejusów na ławce w parku. Dobrze, że Anka nie wiedziała, gdzie się bawiłem bo byłaby wściekła jak sto diabłów.
Dwóch szanowanych panów chirurgów, pijących wódę z gwinta pod sok pomarańczowy na ławce jak miejscowe żule.
Moja pani wprowadziła się ...