1. W akademiku


    Data: 07.04.2023, Kategorie: Masturbacja pieszczoty, Lesbijki studenci, współlokatorka, Autor: Afrika_Korps

    ... rozsądek bronił się, choć gdy Kamila spojrzała na twarz współlokatorki, poczuła, że jest już na przegranej pozycji. Oblizywała palce ze swoich soków... Zawsze pragnęła dotknąć swojej cipki ustami... Poczuć to ciepło i soki... Język wewnątrz siebie... Dzika, niedościgniona fantazja. Sama nie mogła tego zrobić, nie dosięgała... Ale gdyby zrobić to innej dziewczynie... Gdyby ta dziewczyna zrobiła jej to samo...
    
    Karolina jakby przeczuwała wahania współlokatorki. Wpatrywała się swoimi niebieskimi, podkreślonymi makijażem oczami w Kamilę. Z nieśmiałym uśmiechem na pomalowanych różową pomadką ustach, powoli, lecz zdecydowanie, zaczęła się rozbierać. Najpierw buty. Potem pasek od spodni. Kamila wciąż tylko siedziała bez ruchu. W końcu ściągnęła bluzkę i spodnie odsłaniając w większości swoje opalone, jędrne ciało. Widać było delikatnie zarysowane mięśnie, zwłaszcza na brzuchu. Stanik opinał duże, jak na sportsmenkę, piersi. Były w rozmiarze, jaki Kamila miała przed studiami. Talia była widoczna, wcięcie wyraźnie zaznaczało się, przechodząc w szerokie, zgrabne biodra. Nogi miała silnie umięśnione, choć nadal bardzo zgrabne. Karolina zdjęła gumkę ze swoich ciemnoblond włosów, rozpuszczając koński ogon, który zwykle nosiła. Włosy rozpłynęły się na jej ramiona, tworząc przyjemny dla oka efekt.
    
    - Nie mówiłam ci, bo nie chciałam, żebyś zmieniła przez mnie pokój. Żebyś nie pomyślała, że jestem zboczona, czy coś. Ale w pewnym sensie... To trochę jestem. Tak naprawdę ty... Ty ...
    ... zawsze mi się podobałaś... - mimo, że miała makijaż, Kamila dostrzegła niewyraźne rumieńce na twarzy Karoliny.
    
    Ta z wahaniem rozpięła stanik, który opuściła bezwiednie na podłogę. Kamila nie mogła oderwać oczu od opalonych, jędrnych piersi Karoliny. Rozsądek jeszcze kazał jej odwrócić wzrok, ale nie mogła. Zwyczajnie nie mogła. Ciemno-różowe sutki aż prosiły się, by ująć je w usta. Przypomniała sobie, jak czasami ssała ustami swoje własne sutki. Czy podniecały ją same pieszczoty, czy też fakt dotykania ustami piersi? Swoich, cudzych – teraz nie widziała różnicy. Karolina zbliżyła się. Teraz nawet makijaż nie był w stanie ukryć czerwonych rumieńców na jej policzkach. Ostrożnie wsunęła palce pod majtki i powoli opuściła je w dół. Wzrok Kamili natychmiast powędrował w odsłonięte miejsce, opalone tak samo jak reszta ciała. Nie mogła teraz oderwać wzroku od wąskiego paska ciemnych włosów, pokrywających kształtny wzgórek, znikających między udami. Karolina powoli zbliżała się do niej - ostrożnie, jak myśliwy podchodzący w lesie zwierzynę. Kamila tak właśnie się czuła. Spojrzała w zarumienioną twarz współlokatorki.
    
    - Kamiś, już dobrze... Nie bój się... - dłoń współlokatorki delikatnie ujęła jej twarz, a w uchu poczuła szybki oddech – Zawsze chciałam... Z tobą... Bo jesteś taka piękna... Bo kocham te twoje oczy... Twoją...
    
    Ciche słowa, wyrażane namiętnym szeptem. Gorący oddech muskający palącą skórę twarzy. Komplementy wyrażane tak dobrze znanym, choć jednocześnie obcym i ...
«12...456...9»