-
Porwanie
Data: 26.09.2019, Kategorie: nieznajomy, Brutalny sex Autor: Magdalena_M
... ścisnął jej rękę. - Nawet o tym nie myśl, bo pożałujesz - wysyczał przez zaciśnięte zęby. - Ałł, puść mnie, to boli! - Bierz jedzenie i siadaj do stołu - dodał. Laura przyszykowała wszystko i oboje usiedli przy stole. Ponownie nalała wina do kieliszków i swoją porcję wypiła trzema haustami. Alkohol powoli rozluźniał jej ciało, dzięki czemu miała odwagę przyglądać się mężczyźnie, który z apetytem pochłaniał jedzenie. Wyglądał na jakieś trzydzieści lat, ciemnowłosy, krótko obcięty, szeroki w barkach. Miał na sobie czarne spodnie i czarną koszulę, która kleiła się do ciała kompletnie przemoczona od ulewnego deszczu. W pewnym momencie skierował na nią swój wzrok i zapytał: - A ty nie jesz? - Jadłam już w restauracji - odparła. - Masz niezłą chatę. Widać, że władowałaś w dom sporo kasy. Naprawdę robi wrażenie - mówiąc to, zaczął się rozglądać dookoła. - Chcesz moich pieniędzy? - zapytała. - Nie. - W takim razie po co mnie porwałeś? - Im mniej wiesz, tym lepiej dla ciebie - odparł enigmatycznie i lekko uśmiechnął się do niej. - A mogę chociaż dowiedzieć się jak masz na imię? - zapytała Laura. - Możesz do mnie mówić Mark - powiedział i zaczął powoli sączyć wino z kieliszka. - Ok, Mark co dalej zamierzasz zrobić? - Zamierzam wziąć prysznic, a ty pójdziesz ze mną - odparł i wstał od stołu. - Zaprowadź mnie do łazienki. Podszedł do niej, chwycił za ramię i pociągnął do góry. Laura po raz kolejny czuła się oszołomiona. Nigdy żaden ...
... mężczyzna nie traktował jej w taki sposób, nie rozkazywał, nie dominował. Czuła przed nim respekt nie tylko z powodu pistoletu, ale również ton jego głosu nie uznający sprzeciwu sprawiał, że czuła się mała, bezbronna i krucha. Zaprowadziła go do dużej, przestronnej łazienki, w której znajdowała się wanna z jacuzzi, kabina prysznicowa, pralka, suszarka i toaleta. Posadził ją na zamkniętej desce klozetowej i niespodziewanie wyjął z kieszeni spodni kajdanki, którymi przykuł jej nadgarstki do grzejnika drabinkowego. Mark zlustrował pomieszczenie, położył pistolet na umywalce i zaczął po kolei sprawdzać szafki. - Nie widzę tu nawet śladu twojego narzeczonego - stwierdził i uśmiechnął się, widząc nadąsaną minę dziewczyny. Zaczął powoli odpinać guziki koszuli i odsłaniać umięśnione, męskie ciało. Laura po raz kolejny zaczęła mu się badawczo przyglądać. Omiotła spojrzeniem jego mocno zarysowaną linię szczęki, rozbudowany tors, silne, duże ramiona i płaski brzuch pokryty ciemnymi włoskami. "Drań jest cholernie przystojny" pomyślała. Ściągnął buty i rzucił je w kąt, następnie zdjął skarpetki, a po chwili również spodnie i stał przed nią w czerwonych bokserkach. Wrzucił ubrania do bębna suszarki i włączył ją. - Czuj się, jak u siebie - rzuciła Laura z przekąsem. Mark spojrzał na nią i uśmiechnął się. "Każda inna na jej miejscu zaczęłaby panikować i płakać, a ta potrafi odszczeknąć, kiedy coś jej się nie podoba" pomyślał. Odwrócił się do niej przodem, ostentacyjnie ściągnął ...