Dziecko. 31
Data: 22.04.2023,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Autor: ---Audi---
Ubierałam się nie patrząc na Ankę...
- Nie zbierasz się ?
- Zostanę jeszcze. jest mi tu dobrze... mogę chłopki ?
- Jasne, zaraz będziemy lać... o to ci chodzi ?
- Może... usłyszałam jej zalotny głos...
Ok, dla mnie to za dużo...
- Ja się zawijam, poradzisz sobie...
Wyszłam jak oparzona, nie te klimaty to nie dla mnie... wolę pościć...
Zbliżał się termin druku, więc niedługo wpadnie kasa z wydawnictw... zadzwonię...
- Kancelaria, Paweł ?
- Nie, Jurek, Karolinko co tam ?
- Jak tam wpłaty ?
- Dwie już są, jutro będzie trzecia... razem na 370 000 zł, bo 3 tysiące sztuki idą do was, racja ?
- Tak, na naszą stronę internetową...
- Zaraz zlecę przelew na twoje konto, nie jest źle, a nawet jest dobrze... powinnaś zainwestować tę kasę, gdy będą następne zamówienia to zrobimy umowy na przedpłaty, to jest już porządny interes... i my będziemy stawiać warunki..
- Super, jutro czekam.
Te nasze 3 tysiące książek zrobią w dwa miesiące ponad 100 kawałków, nawet jak zapłacę młodemu i kuzynowi będzie zajebiście. Trzeba opłacić cykl następnych reklam na fejsie i jeszcze zostanie dla Mariusza, i dla mnie na waciki.
Jak sobie przypomnę te 45 tyś odłożone przez mojego męża, ok, mamy dom i samochody, ale to mimo wszystko jest słabe. Przecież ja, my.. no Mariusz... to zrobiliśmy w niecałe pół roku. Jego talent i moja dupa, a potem główka..
I myśl następna sama się podsuwa... telefon do Wojtka od kasy, już mam co inwestować, 5 miesięcy temu nie ...
... miałam nic, jutro będzie 370... bosko...
- Wojtku, wiesz kto dzwoni ?
- Tak, wiem, Karolina pewnie już matka, gratulować ?
- Tak, mam córeczkę, Aleksandrę.
- Zdrowa ?
- Wszystko w porządku... chciałabym się spotkać...
- Już dajesz po porodzie ?
- Myślałam raczej o inwestycji... pamiętasz, jak zbierałam na knajpę, na imprezę ?
- Tak, pamiętam nawet, że miałem być zaproszony...
- Oj... przepraszam, w szale przygotowań uciekło mi, wybaczysz ?
- Nie ma sprawy, rozumiem... ale jesteś na minusie... i co... wyszło... ?
- Lepiej niż można sobie wyobrazić, interes bardzo się rozkręcił, ta impreza promocyjna przyniosła wymierne korzyści, wydaliśmy tę książkę i udało mi się już odłożyć trochę kasy...
- Ok, spotkajmy się ... u Roberta ?
- Nie... !!!
Jest mi wstyd za tamto, nawet za meneli...mam się z nim witać, podawać dłoń, która waliła palę obszczymurowi... siedzieć na jego fotelach... dupą, którą walili na zmianę... nie... nie mogę...
- Może gdzieś indziej... wytłumaczę ci...
- Nie trzeba, może ta na Mickiewicza, tam też jest fajnie...
- Jutro o... której... ?
- Mam godzinę lunchu o 13...
- Ok, będę punktualnie...
- Pa.
Odwaliłam się, Joli wytłumaczyłam ile kasy dziś będzie na koncie, myślałam , że zemdleje z wrażenia... ale potem to tylko się zaśmiała...
- A mąż ledwo trzy pożyczył ?
- Już mu oddałam.
- I co powiedział ?
- A wiesz, że nawet nie wiem, zresztą mam to bardzo głęboko... jestem zupełnie niezależna, ...