1. Rock and Roll (III)


    Data: 28.04.2023, Kategorie: Zdrada miłość, rozstanie, Autor: truecolorsss

    W pokoju paliła się nocna lampka, w kącie cicho szemrało radio, siedziałam na łóżku otulona kocem wpatrując się w kilka cyferek napisanych szybko na kawałku serwetki. Zegarek pokazywał godzinę pierwszą w nocy, jednak nie mogłam spać. Radość, którą czułam widząc go, czując dotyk jego dłoni, zapach perfum, a następnie gorzki smak rozczarowania, to było nie do zniesienia. A co do cholery znaczyć miał ten numer? Przecież nie mogę do niego napisać. Ta kobieta niewątpliwie była jego dziewczyną, lub nową kochanką... ale skoro napisał mi ten numer... może mu zależy, Ta myśl towarzyszyła mi przez całą noc i następny poranek.
    
    Następnego dnia wstałam rano i poszłam do parku, usiadłam nad rzeką z telefonem w dłoni rozmyślając nad treścią wiadomości. Chciałam do niego napisać, w głowie kłębiło mi się tyle słów, które chciałam mu powiedzieć. O niesamowitej nocy i wczorajszym rozczarowaniu, powiedzieć, że tęsknię? Tęskniłam, cholernie tęskniłam, chciałam więcej.
    
    Napisałam jednak tylko "Dzień dobry, mam nadzieję, że wczorajszy wieczór zakończył się dla Ciebie lepiej niż dla mnie". Odrzuciłam telefon na bok i rozłożyłam się na chłodnej trawie. Leżałam tak przez chwilę, a może przez godzinę. Z zamkniętymi oczami wyobrażałam sobie jego głos nucący mi do ucha najwspanialsze melodie. Poczułam obok siebie wibracje telefonu. Szybko podniosłam się i zerknęłam na wyświetlacz . Sms. "Spotkajmy się, dzisiaj wieczorem, gdziekolwiek zechcesz." Wpatrywałam się przez chwilę w te kilka słów. ...
    ... Pewnie żałuje, chce się pożegnać. To była pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy. Pomyślałam o pubie, ale wydał mi się za bardzo zatłoczony. Wpadł mi do głowy pewien pomysł. "Spotkajmy się nad rzeką, na pierwszej tamie, o 20" Wysłałam. Nie dostałam żadnej odpowiedzi. Obiecałam sobie, że nie będę płakać jeśli poprosi o zakończenie znajomości. Nie będę płakać przy nim. Nie zobaczy tego jak bardzo mi na nim zależy.
    
    Po kilku godzinach byłam gotowa do wyjścia, miałam na sobie ciemne dżinsy, kremową koszulę bez rękawów i czarne baleriny. Włosy upięłam wysoko. Zabrałam ze sobą jego kurtkę, chciałam mu ją oddać. O 19:30 wyszłam z domu, chciałam być pierwsza, jestem pewna, że nie byłabym na tyle silna aby do niego podejść. Gdy dotarłam w wyznaczone miejsce nie było go jeszcze, położyłam się na trawię z zamkniętymi oczami, nie chciałam czuć rozczarowania jeśli się nie pojawi. Wsłuchiwałam się w szum wody i śpiew ptaków, byłam zdenerwowana. Po paru minutach usłyszałam kroki, nie odważyłam się otworzyć oczu. Stał przez chwilę nieruchomo, czułam na sobie jego wzrok. Następnie położył się po mojej prawej stronie i ujął moją dłoń. Obróciłam się w jego stronę i powoli otwarłam oczy, wpatrywał się we mnie. Otworzyłam usta aby coś powiedzieć, przyłożył do swoich ust palec nakazując mi milczeć. Leżeliśmy tak w bezruchu wpatrując się w siebie. Mogłam tak trwać wiecznie.
    
    Zaczęło się ściemniać. Położył dłoń na moim policzku.
    
    Jestem szczęśliwy, tu, teraz z Tobą, nie pragnę niczego innego. - ...
«1234...»