Rock and Roll (III)
Data: 28.04.2023,
Kategorie:
Zdrada
miłość,
rozstanie,
Autor: truecolorsss
... Milczał przez chwilę, czekając na moją odpowiedź, nie powiedziałam nic, przecież był z wczoraj z tamtą kobietą. - Nie żałuję tego co się stało, wręcz przeciwnie, bardzo się cieszę, że Cię poznałem.
Dlaczego nie powiedziałeś, że kogoś masz? - wpatrywałam się w niego uparcie – Dlaczego pozwoliłeś by wtedy do tego doszło.
Ja... - zamilknął, chyba szukał słów – Gdy odprowadzałem Cię wtedy do domu czułem się jak w jakieś bajce – zaśmiał się - jesteś jak taka mała dobra wróżka, emanujesz dobrem, wrażliwością. - Zastanawiał się przez chwilę – wpadłem w twój świat i nie mogę z niego wyjść.
Podniósł się i usiadł, ja nie zmieniłam swojej pozycji, czułam się wobec niego bezbronna.
Z Julką jesteśmy w związku od kilku lat, ale coś się wypaliło, nie czuje do niej nic, pewnie to przyzwyczajenie nie pozwala mi od niej odejść, a może boję się samotności. Nie wiem. Mieszkamy razem, ale nie ma już tej miłości, spontaniczności. Nie jestem szczęśliwy.
Wstałam, podałam mu kurtkę. Zrobiłam kilka kroków w stronę brzegu, ujęłam w dłoń kilka kamyczków i zaczęłam nimi rzucać.
- Co teraz? - zapytałam po chwili odwracając się w jego stronę. Wstał i podszedł do mnie.
Nie wiem, Magda... Nie wiem. - Wpatrywał się we mnie. - Co Ty czujesz?
Milczałam przez chwilę, zastawiając się nad odpowiedzią. Odwróciłam się do niego tyłem.
Nie chcę być Twoją kochanką, nie chce być tą drugą, pokręciłam głową - Jeśli chcesz wieść podwójne życie, spędzać noc z nią, a następnie kochać się ze ...
... mną... Ja się na to nie pisze. Może... po prostu potraktujmy to jak przygodę na jedną noc, pożegnajmy się dzisiaj i nie wracajmy do tego co było. - Sama nie wierzyłam w to co mówię, przecież mogłabym być jego kochanką, jeśli tylko zechciałby co noc wracać do mojego łóżka, do mnie...
Nie odpowiedział nic. Usiadł na trawie, chwycił mnie za dłoń, i pociągnął do siebie, uległam, usiadłam przed nim opierając się o jego tors. Objął mnie ramieniem i wtulił twarz we włosy, czułam na szyi jego ciepły oddech. Mogłabym tak siedzieć wiecznie, nie potrzebowaliśmy zbędnych słów.
Po dłuższej chwili postanowiłam przerwać milczenie.
Lepiej będzie jak już pójdę - nie chciałam iść, ale wiedziałam, że tak będzie dla nas lepiej.
Wstałam. - Jeśli przemyślisz wszystko... daj mi znać. - Nie spojrzał na mnie, patrzył przed siebie, jakby w ogóle mnie nie słyszał.
Oddalałam się powoli, niespiesznie. Miałam nadzieję, że mnie zatrzyma, nie zrobił tego jednak.
Starałam się ukryć rozczarowanie i smutek przemykając obok rodziców i brata oglądających telewizor. Weszłam do siebie do pokoju, upadłam na łóżko i zaczęłam płakać. Płakałam cicho, w poduszkę, nie chciałam aby ktoś usłyszał. W takim stanie zasnęłam.
Następnego dnia wstałam późno z przerażeniem odnotowałam swój wygląd w lustrze, opuchnięta twarz, czerwone oczy, rozmarzany makijaż. Wyglądałam koszmarnie. Wzięłam długi relaksujący prysznic, założyłam ulubioną bieliznę, krótkie spodenki i koszulkę, włosy związałam w niechlujnego koka. ...