1. Kto mi zrobi dziecko? (I)


    Data: 30.04.2023, Kategorie: dziecko, pończochy, różnica wieku, Mamuśki zapłodnienie, Autor: historyczka

    ... się Marta.
    
    Zaczął gładzić uda.
    
    - Zgrabne i długie te nóżki!
    
    „Jezu! Jak bardzo chcę się znaleźć między tymi nóżętami! Ale przecież... Jeszcze dziś się przede mną rozłożą! Ależ ze mnie szczęściarz.”
    
    Masował uda wytrwale, wreszcie zagłębił się pod spódnicę.
    
    - Jezu! Jak to cudownie, że jesteś w pończochach...
    
    - To miło, że je lubisz... - uśmiechała się, łopocząc rzęsami.
    
    - Boże! Lubię?! Ja szaleję za widokiem kobiet w nylonach! Czy mogę trochę podwinąć spódniczkę?
    
    - Ale tylko trochę… Ludzie tu chodzą. W pokoju pozwolę ci na więcej. Na dużo więcej...
    
    - Kuźwa! Jak ja nie mogę się doczekać!
    
    Odsunął materiał na tyle, żeby móc podziwiać śliczny wzorek koronki wieńczącej pończochy.
    
    - Są boskie! Kurwa! Oszaleję!
    
    - Dziękuję. Jak się zapewne domyślasz, założyłam je specjalnie z myślą o tobie. – Patrzyła mu prosto w oczy, nie przestając łopotać rzęsami. - To moje najlepsze pończochy. Kupiłam je we Włoszech.
    
    Gładził dłonią, sprawdzał wypukłość koronki, jakby nie mógł się nią nacieszyć. Wreszcie podwinął spódnicę wyżej, aby zobaczyć całe manszety, wyraźnie kontrastujące z bielą ciała.
    
    - Nie... proszę, co robisz?! - wyrzut Marty nie brzmiał przekonująco. Kobieta najwyraźniej była podniecona ekspansywnym zachowaniem młodzieńca. - Zbyt wysoko podwinąłeś mi spódnicę...
    
    A to go rozzuchwaliło.
    
    Nie pytając o zgodę, przełamując delikatny opór Marty, która chwyciła się za miniówkę i próbowała ją trzymać, wsunął dłoń głębiej i dotknął nagiego ciała ...
    ... oniemiałej nauczycielki. Wydawało jej się, że wszyscy wokół wpatrują się właśnie w nią.
    
    - Proszę, zabierz rękę spod mojej kiecki… Krępuję się jeszcze.
    
    - Majtki też masz koronkowe? - Zapytał zawadiacko, lecz nie czekając na odpowiedź, podciągnął spódnicę jeszcze wyżej. Oczywiście miał rację. Złączenie ud wieńczyła koronka.
    
    Spąsowiała Marta natychmiast chwyciła za kieckę i ją obciągnęła.
    
    - Jak możesz! Patrzą na nas... ależ najem się wstydu...
    
    Wtedy Mateusz niby odpuścił, ale swe zainteresowanie przekierował w inne miejsce. Kolejny raz zabrał się za całowanie. Jednak znacznie odważniejsze. Tym razem jedną dłonią przyciągał głowę kobiety, drugą położył na piersi.
    
    - Ale masz duże! – wyszeptał.
    
    Martę przeszedł dreszcz. Tym bardziej, gdy rozochocony młodzian począł dotykać przez materiał bluzki raz jedną, raz drugą półkulę.
    
    - Achh… ach… jesteś szybki… - wzdychała cichutko.
    
    Mateusz zrazu dotykał nieśmiało, z czasem coraz bardziej się rozkręcał i pieścił je intensywniej.
    
    - Ach... jesteś bardzo odważny...
    
    Słowa nauczycielki zdopingowały go, począł ściskać biust mocniej.
    
    - Ach... ty mój brutalu... - Szeptała namiętnie. - Ależ niecierpliwie chwytasz mnie za piersi...
    
    - Od dwóch tygodni nie mogłem się tego doczekać! Że w końcu złapię za te wielkie zderzaki! Że ci je zmacam. Teraz nie mogę się doczekać, kiedy pójdziemy do pokoju i kiedy wyciągnę je ze stanika!
    
    - Cierpliwości… Jeszcze zdążysz się nad nimi poznęcać… Zrobisz z nimi, co tylko zechcesz... ...
«12...91011...15»