1. Pasierbica


    Data: 02.05.2023, Kategorie: Nastolatki pasierbica, rodzina, sexual fiction, Autor: darjim

    ... chwilę.
    
    - Tak... - wyszeptałem - świetnie to robisz...
    
    "Nawet lepiej niż Iwona" - pomyślałem.
    
    - Jestem dobra w te klocki...
    
    - Czuję...
    
    Robiła laskę naprawdę zawodowo. Płynąłem, płynąłem...
    
    - Wejdź we mnie - odezwała się cichutko, lecz stanowczo.
    
    Już kładła się na łóżku i rozsuwała bezwstydnie nogi. Sięgnąłem po poduszkę pragnąc wsadzić jej pod pupę. Uśmiechnęła się powstrzymując moją rękę i powiedziała:
    
    - To zbyteczne... nie jestem już dziewicą...
    
    Ująłem penisa ręką i powoli wsuwałem go w mokre i gorące wnętrze Kingi. Aż jęknęła.
    
    - Tak... tak... - jęczała zapamiętale, gdy wpychałem go w nią raz po raz.
    
    Miałem wrażenie, że dochodzę głowicą do tylnej ścianki pochwy. Niesamowicie wyglądało też zestawienie jej wydepilowanej muszelki i mojego mocno owłosionego pena w jej środku. Niezwykle ceniłem sobie walory optyczne, a te zachwycały mnie niezwykle.
    
    Skończyliśmy prawie jednocześnie. Wytrysnąłem w głąb Kingi, a spomiędzy jej warg po chwili wypłynęła rzeczka ejakulatu. Spiłem ją aż do ostatniej kropelki...
    
    Przytuleni leżeliśmy bez słowa wsłuchując się w swe ciężkie jeszcze oddechy. Dochodziliśmy powoli do stanu normalnej używalności.
    
    - Dziękuję - pierwsza odezwała się Kinga.
    
    - Za co? - zdziwiłem się szczerze, bo to przecież raczej ja powinienem dziękować.
    
    - Za to, że jesteś tu i w ogóle...
    
    - Zawsze byłem... prawie zawsze...
    
    - Wiem, ale nigdy tak blisko jak dziś...
    
    - No właśnie... jeśli chodzi o dziś, to...
    
    - Nie musisz ...
    ... się tym zagryzać, bo ja bardzo tego zawsze chciałam... jestem w tobie zakochana i wreszcie mogłam... zresztą... gorsze rzeczy się zdarzają...
    
    - Oboje możemy tego wkrótce pożałować...
    
    - Lepiej zgrzeszyć i potem żałować, niż żałować, że się nie zgrzeszyło.
    
    - A ty nie będziesz żałowała?
    
    - Nie - zapewniła gorąco - ale tak na serio to powiem ci za dziesięć lat.
    
    Przytuliłem Kingę jeszcze mocniej.
    
    - I za to bardzo cię kocham...
    
    - Widzisz... ty też - ucieszyła się
    
    Zamknąłem jej twarz w dłoniach i całowałem...
    
    Kochaliśmy się jeszcze dwa razy...
    
    Rano obudziliśmy się przed dziewiątą. Kinga na pół godziny zamknęła się w łazience. Gdy z niej wyszła nie zauważyłem na jej twarzy ani jednego drobnego śladu ewentualnego kaca moralnego. Była taka jak zwykle czyli: wesoła, uśmiechnięta, promieniująca...
    
    Z prawdziwą radością na nią patrzyłem. Moja mała Kinga...
    
    Moralniak w delikatnej formie pojawiał się u mnie, ale próbowałem go rozpraszać wpatrując się w rozpromienione niebo za oknem i przywołując jej słowa: "takie rzeczy się zdarzają". Pewnie, że tak.
    
    Ale kocham tę srajdę i nic na to nie poradzę.
    
    Zjedliśmy śniadanie, które naszykowałem.
    
    - Darek... - zaczęła niepewnie - będę mogła się wprowadzić jakby co?
    
    - Jakby co? - nie zrozumiałem od razu.
    
    - No... różne rzeczy się zdarzają...
    
    - Jasne, że możesz, ale tak na serio to powiem ci za dziesięć lat.
    
    Teraz śmialiśmy się oboje. Przepiękny niedzielny poranek rozkwitał za oknami. Czułem, że to nie ...
«1...3456»