1. Mlodsza kuzynka Gosia (cz. II)


    Data: 06.05.2023, Kategorie: Romantyczne Autor: Kamil Heck

    ... lubi czuć się oceniany, zwłaszcza publicznie.- Z tego co pamiętam, Gosia pisała mi, że dostała kilka dobrych ocen. Mało tego były to głównie piątki – rzuciłem bawiąc się filiżanką. Spojrzała na mnie z wdzięcznością.- Ale na pewno nie z polaka. – odparła Zuza sięgając po kawałek ciasta.- Nie mniej jednak jakoś zdała – ciągnęła ciocia – całe szczęście. Choć może ta kobieta trochę popuściła na końcu, gdy przypomniałam jej, że dziewczynie nie jest łatwo odnaleźć się w nowej szkole.- W starej i tak z nikim się nie kolegowała – żachnęła się Zuza.- Nieprawda – Gosia wróciła do defensywy– a Małgosia i Magda? Zaprosiły mnie nawet na urodziny.- No ja całe lata słyszałam co innego – zdziwiła się siostra.- A w tej nowej szkole, już poznałaś jakieś koleżanki Gosia? – spytała jej moja mama ze swoim spokojnym, troskliwym uśmiechem.- T...taak – zająknęła się – Jest taka Paulina, no i Bartek taki chłopak też jest całkiem miły, chociaż on jest z klasy wyżej.- No i widzicie, dziewczyna sama sobie umie poradzić. – rzucił tata podkręcając czarnego wąsa – Swoją drogą Iza, co u Zygmunta? Wciąż zajmuje się… - zmienił temat, na wujka, a ja poczułem, że coś ciągnie mnie za rękaw pod stołem.,,Idziemy?” – pytały jednoznacznie, wpatrzone we mnie dyskretnie oczy Gosi. Było już po obiedzie, a my siedzieliśmy ze starszyzną wystarczająco długo. Odczekałem chwilę aż rozmowa stanie się na tyle żywa, by móc się wymknąć, po czym stałem i wyszedłem z pokoju. Gosia dołączyła do mnie chwilę później, gdy ...
    ... siedziałem u siebie na łóżku.- Ale ploty, ploteczki, co? – uśmiechnąłem się do niej.- Jak zawsze – wzruszyła ramionami subtelnie się uśmiechając. Miała białe adidasy, krótkie czarne spodenki i pastelowo-różową koszulkę. Pasowały jej.- Noo, ale jestem zaszczycony, że gwiazda wieczoru zaszczyciła mnie swą obecnością w mym skromnym pokoju – wykonałem gest przypominający lekki ukłon.- No ba! – roześmiała się – wolę być z tobą!- Ja tak samo… też wolę być ze sobą – zrobiłem szelmowski wyraz twarzy. Zaczęła już otwierać buzię, ale ciągnąłem – No dobrze, masz na coś ochotę? Chcesz coś porobić? – zacząłem się zastanawiać – możemy iść w coś pograć na podwórku, przejść się z psem… nowe miejsce z lodami otworzyli niedaleko, albo obejrzeć jakieś filmiki czy coś. Co byś chciała?- Umm… Chodźmy z psem. Najpierw pół dnia jazdy, a potem siedzenie przy stole, muszę się rozprostować. – znacząco pomasowała się po pośladku - A w ogóle, to wiesz, co ostatnio mi się przydarzyło? Nie uwierzysz, ale… - i wyszliśmy. Gdy szliśmy po słonecznej ścieżce w kierunku budki z lodami, po 10 minutach Gosia wciąż trajkotała radośnie opowiadając mi co słychać u nich w mieście, co ostatnio robiła i z czego się śmiała. Rozmowa kleiła się świetnie, choć to głównie ona mówiła, a ja skrzętnie łapałem każde słowo które wypowiadała, co jakiś czas zadając pytania i komentując, przede wszystkim jednak ciesząc się wspólnym spacerem. Gdy tak szła roześmiana u mego boku, raz po raz spoglądając na mnie żywym spojrzeniem, jej włosy ...
«1234...»