1. Wirus


    Data: 08.05.2023, Kategorie: delikatnie, Romantyczne Autor: Ann Margaret

    ... mu zawadiacko na czoło, a na twarzy miał delikatny wczorajszy zarost. Wyglądał jak facet z żurnala, który przed chwilą wstał z łóżka. Wczoraj nie zauważyła, że jest taki męski. Dosłownie ją zatkało.
    
    - Dziewczyno, czy ty nie możesz spać? - zapytał.
    
    – Czy mój komputer jest już gotowy? - wyjąkała odzyskując głos
    
    Paweł zaprosił ją do środka i zamknął za nią drzwi.
    
    - Daj mi chwilę. Napijesz się czegoś? Woda? Sok? Weź sobie coś z lodówki – krzyknął - znikając w łazience.
    
    Weszła do kuchni. Była urządzona bardzo nowocześnie. Wzięła z lodówki butelkę wody. O tak, potrzebuje się napić. Ale ciacho, pomyślała, siadając na wysokim stołku. Jej ciało zareagowało bardzo gwałtownie na wspomnienie tego seksownego widoku. Dawno nie była z żadnym mężczyzną, ale wiedziała, co to rozkosz dotyku męskich dłoni na skórze. Nie była jakaś cnotką. Umiała się bawić. W przeszłości spotykała się z kilkoma chłopakami, ale żaden z tych związków nie przetrwał próby czasu. Posyłała wszystkich facetów w diabły, zaraz po tym jak zauważała, że w jej mieszkaniu przybywa ich osobistych rzeczy. O nie, nie da się wrobić w domowe obiadki i ciepłe kapcie. Była ulepiona z zupełnie innej gliny. Od ponad pół roku była sama i do dziś uważała, że do szczęścia nie potrzebuje rozrywek cielesnych. Bez seksu da się żyć, powtarzała sobie w nieliczne bezsenne noce, kiedy trochę wbrew przekonaniom tęskniła za czyjąś obecnością, dotykiem, pieszczotą.
    
    Paweł wszedł do kuchni chwilę po tym jak Agata uspokoiła swoje ...
    ... emocje. Postawił przed nią komputer i wręczył pendrive.
    
    - Mogłabyś nauczyć się tego używać, oszczędziłoby Ci to kłopotów – powiedział cicho, patrząc jej głęboko w oczy.
    
    Agata wzięła urządzenie drżącymi palcami i poruszyła się niespokojnie na stołku. Był tak blisko, że czuła ciepło którym emanował i delikatny zapach, chyba cedru. Nie potrafiła tego dokładnie zdefiniować. Dobrze, że się przebrał. Wskazał jej monitor i lekko się nad nią pochylił, żeby dosięgnąć klawiatury.
    
    - Pokażę Ci jak postępować w sytuacji, gdy troll chce pochłonąć twoja pracę – powiedział wprost do jej ucha. - To bardzo proste, nie można wtedy wpadać w panikę – dodał.
    
    Udawała, że słucha z zainteresowaniem, choć każda komórka jej ciała reagowała na tą zuchwałą bliskość. Była na siebie zła, że nie może zapanować nad coraz większym podnieceniem, które w tej sytuacji czuła. Ten mężczyzna działał na jej zmysły jak kocimiętka na mruczka w ogrodzie. Zupełnie obcy mężczyzna, uświadomiła sobie ze zgrozą. To do niej nie podobne. Zawsze opanowana i konkretna teraz miała ochotę ściągnąć ciuchy z chłopaka, który stał obok i beztrosko ocierał się o jej ramię, paplając o jakiś skrótach na klawiaturze.
    
    Sięgnęła po torebkę, żeby mu zapłacić, ale w tej chwili się zachwiała i wpadła wprost w jego ramiona. Delikatnie ją przytrzymał i pomógł złapać równowagę. Musiała teraz wyglądać jak skończona idiotka z tym rumieńcem na twarzy i torebką przyciśniętą do piersi. Opanuj się dziewczyno, zganiła siebie w myślach. To ...
«1...345...»