1. Układ (II)


    Data: 11.05.2023, Kategorie: BDSM Oral Autor: kilgore_trout

    ... całość, dobrze odwzorowywały jej chaotyczną osobowość. Marcin czuł narastającą potrzebę zapanowania nad tym chaosem, stworzył w głowie milion scenariuszy, w jaki sposób wykorzysta to ciało, które ma do dyspozycji, od scen obscenicznych umiarkowanie do obscenicznych ekstremalnie. Poczuł, że jego penis rozpaczliwie próbuje wydostać się ze spodni. Nadszedł czas na działanie. Spokojne, lecz zdecydowane. Stanął za nią.
    
    Poczuła na karku jego oddech, zaskoczył ją, nie słyszała jak się zbliżał, lekko się usztywniła.
    
    – Spokojnie – wyszeptał jej do ucha, kładąc jednocześnie rękę na jej pośladku. – Chyba się nie boisz?
    
    – Ciebie? – spytała drwiąco. – Chłopcze, ty...
    
    Przerwał jej klapsem w prawy pośladek. Uderzenie nie było na tyle mocne by poczuła ból, ale na tyle mocne, by nieco wytrącić ją z równowagi.
    
    – To było pytanie retoryczne. To znaczy takie, na które nie oczekuje się odpowiedzi – powiedział niczym nauczyciel do krnąbrnej uczennicy.
    
    Nie powiedziała nic więcej, choć niemal gotowała się ze złości. Tymczasem Marcin stanął na wprost niej. Skanował wzrokiem każdy centymetr jej ciała zatrzymując go na dłużej w oczywistych miejscach. Uśmiechnął się i powiedział patrząc na jej cipkę:
    
    – No proszę, ogolona. Czyli jednak wiesz co lubią faceci.
    
    Milczała, choć zaklęła w myślach. Jacek to lubił, a że jakiś czas z nim mieszkała, to goliła swoje części intymne codziennie. Przyzwyczaiła się do tej czynności do tego stopnia, że robiła to niemalże automatycznie. Gdy było ...
    ... oczywiste, że nie zareaguje werbalnie na jego słowa, on kontynuował swoją "inspekcję", aż w końcu ich spojrzenia spotkały się. Iza nie spuściła wzroku, z determinacją spoglądała w oczy chłopaka swojej przyjaciółki. Zrobił dwa kroki do przodu, tak, że ich twarze niemal stykały się ze sobą. Obydwoje na chwilę zastygli w tej pozycji, gdy nagle Marcin błyskawicznym ruchem chwycił ją za piersi i dość mocno je ścisnął. Nie były on zbyt duże (za to dość jędrne), dzięki czemu idealnie pasowały do jego dłoni. Iza poczuła jak twardnieją jej sutki. "Kurwa" pomyślała "przecież nie może mi się to podobać". Tymczasem Marcin chyba to zauważył, bo ujął je w palce swoich dłoni i lekko pociągnął do siebie, Izie nie udało się stłumić jęknięcia. Po chwili uwolnił je, wyraźnie zadowolony i rozkazał spokojnym tonem:
    
    – Na kolana!
    
    Była na tyle zaskoczona reakcją swojego ciała na dotyk Marcina, że nie zarejestrowała jego słów. Nie miał zamiaru czekać. Uderzył ją otwartą dłonią w twarz, to nie było mocne uderzenie.
    
    – Powiedziałem: na kolana, dziwko! Czy jesteś tak głupia, że wszystko trzeba ci powtarzać dwa razy?
    
    Uklękła na twardej podłodze, niemalże trzęsąc się ze złości i bezsilności, teoretycznie mogła wyjść stąd w każdej chwili, ale zaszła za daleko by teraz się poddać. Stanął nad nią i powiedział znów spokojny:
    
    – Chyba wiesz co masz robić.
    
    Trudno było się tego nie domyślić. Liczyła na to, że sam rozepnie pasek od spodni, ale on nie miał zamiaru ułatwiać jej zadania. Sięgnęła więc ...
«12...456...11»